środa, 29 listopada 2017

Atopowe zapalenie skóry i egzema - uciążliwy i krępujący problem

Problemy z atopowym zapaleniem skóry (AZS) czy egzemą często towarzyszą dzieciom od najmłodszych lat. I o ile nie ma na to jeszcze skutecznego lekarstwa, na rynku pojawia się masa produktów czy dermokosmetyków, które przynoszą ulgę osobom borykającym się z tymi problemami. Dzisiejszy post chciałabym poświęcić właśnie tym schorzeniom. W pierwszej kolejności warto zacząć od tego, czym tak naprawdę są.


Atopowe Zapalenie Skóry to choroba, która będzie towarzyszyć przez całe życie. Najczęściej zaobserwować można ją u noworodków lub u dzieci w wielu 6-7 lat. Schorzenie to jest bardzo popularne, ponieważ cierpi na nie, aż 20% populacji. Pocieszające jest to, że z upływem czasu, choroba się nieco "wycisza", a jej przykre w skutkach objawy nie są tak uciążliwe, jak na początku. Mimo to, nie wolno spoczywać na laurach i warto odpowiednio zadbać o skórę, by jeszcze bardziej zminimalizować objawy.

Egzema, to z kolei stan zapalny skóry (powierzchniowej warstwy), który najczęściej objawia się rumieniem, grudkami zapalnymi, pęcherzykami, nadżerkami czy strupkami. Wywołana alergenami. Najczęściej zmiany te pojawiają się na kolanach, łokciach, nadgarstkach, kostkach, twarzy i klatce piersiowej. Zmiany te swędzą i pieką, a ich drapanie tylko pogarsza cały stan. Schorzenie to dotyczy ludzi na całym świecie bez względu na wiek.


Atopowego Zapalenia Skóry nie mam, ale mogę zaliczyć się do osób cierpiących na egzemę. U niektórych ludzi alergie ujawniają się po latach, a ja miałam to "szczęście", że alergikiem jestem od urodzenia. Początkowo była to alergia na nabiał. Potem doszła alergia na cytrusy, czekoladę, orzechy (jedzone w rozsądnych, tj. bardzo małych ilościach, nie szkodzą mi za bardzo). Od jakichś 2 lat wydaje mi się, że mam też alergię na psią sierść czy mlecze. Nie są to jednak potwierdzone alergie, ale zawsze na skutek spożywania wcześniej wymienionych produktów na mojej skórze pojawiają się rumienie czy pęcherzyki, a w bliskim kontakcie z psami, które mają sierść czy latem, jak kwitną mlecze kicham jak szalona, a moje oczy łzawią. Postanowiłam coś z tym zrobić i zarejestrować się do dermatologa na prywatną wizytę. Niestety zostałam poproszona o telefon w innym terminie (8.12.), bo wtedy są zapisy na prywatne wizyty w styczniu. Szczerze, to nie myślałam, że tak długo się czeka na wizytę u dermatologa, ale cóż, jak mus, to mus, trzeba czekać.


Moje ręce nie wyglądają teraz zbyt atrakcyjnie. Są suche, szorstkie i pokryte czerwonymi "plackami", co jest dla mnie bardzo uciążliwe. Oczywiście tym niezbyt przyjemnym widokom towarzyszy swędzenie. Staram się teraz nie zmywać naczyń, bo od płynu wszystko mnie piecze, a w rękawiczce nitrylowej, gumowej czy z talkiem ręce się pocą, a rumienie zaogniają. Pozwolę sobie darować pokazywanie tych przykrych dolegliwości, bo nie jest to widok, którym chciałabym się z kimś dzielić. Czas oczekiwania na wizytę u dermatologa postanowiłam sobie jakoś "umilić" kupując reklamowany w tv krem na skórę z egzemą, AZS i skłonnością do atopii Bepanthen Sensiderm. 


Dostępny jest on chyba w każdej aptece. Ja kupiłam go w DOZ, więc tam na pewno go znajdziecie. Bepanhten Sensiderm ma białą i dość wodnistą konsystencję, która szybko się wchłania. Jest bezzapachowy, co w przypadku tego typu produktu jest całkiem normalne. Mieści się w plastikowej, miękkiej tubce, dzięki czemu jego wydobywanie jest bardzo proste i zakładam, że będzie takie do samego końca. Zamykanie na zakrętkę. Kosztuje ok. 18-20 zł. Krem przynosi moim rękom ulgę w chwilach największego kryzysu, tj. wtedy, kiedy drapię się, jak szalona. Z prac domowych nie udaje mi się rezygnować w 100%, no bo jak? Po każdym sprzątaniu nakładam na dłonie dość grubą warstewkę kremu i po jakimś czasie czuję ulgę. Rumienie stają się bledsze, a skóra mnie nie swędzi, ani nie piecze. Krem nie sprawia, że nieestetycznie wyglądające rumienie znikają w oka mgnieniu, bo nie takie jest jego zadanie, ale skutecznie łagodzi świąd i zaczerwienienia. W tej roli spełnia moje wymagania w 100%. Dodatkowo skóra dłoni staje się gładsza i nie taka przesuszona.

Borykacie się z problemem AZS lub egzemy?  Jak radzicie sobie w takich chwilach? Znacie krem Bepanther Sensiderm?

51 komentarzy

  1. Na szczęście nie mam tego typu problemów ze skórą, ale kremik znam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście ani ja, ani nikt z moich bliskich nie cierpi na takie przypadłości skórne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście nie mam ani AZS ani egzemy, chociaż uczulona na coś najprawdopodobniej jestem, bo jakieś 2-3 lata temu miałam obrzęk naczynioruchowy (trwał jakoś 3 miesiące), ale w końcu ustąpił. Nie wiem, dlaczego się pojawił, bo alergolog nie chciała zlecić mi badań... Mam nadzieję, że już się u mnie więcej nie pojawi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mam problemów ze skórą, ale za to mój narzeczony ma egzeme którą leczy od lat. Wiem że niestety to długa droga i ciężko znaleźć odpowiedni produkt :/.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na azs ostatnio jedynie pozytywnie wpływaja produkty naturalne i to musze nawet czasem na nie uważać :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Na szczęście nie mam ani atopowego zapalenia skory, anie egzemy, ale bepanthen mam w swojej szafie razem z innymi kosmetyki mojej córeczki w razie W.

    OdpowiedzUsuń
  7. mam problemy skórne i oczywiście mam Bepanhten :)sprawdza się doskonale, nawilża i niweluje świąd. właściwie to w każdym domu się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na szczęście aż takich problemów ze skórą nie mam, chociaż czasem jest sucha jak wiór. Krem Bepanhten znam, tylko nie wiem czy dokładnie w tej samej wersji, o której Ty piszesz. W każdym razie faktycznie przynosi w mig ukojenie, warto go mieć w domowej apteczce. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na szczęście nie mam takich problemów skórnych, ale ten krem zawsze dobrze mieć w zanadrzu - nigdy nie wiadomo kiedy się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja czasem mam bardzo przesuszoną skórę, właśnie jesienią czy zimą to się nasila. Ten krem jest super na takie problemy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Do tej pory borykałam się tylko z alergią pokarmową, ale ostatnio wychodzą mi suche plamy na rękach, szczególnie między palcami i z góry dłoni. Nie wiem, czy to zimne powietrze, czy reakcja alergiczna, ale dobrze, że przypomniałaś o tym kremie :) Niedługo się w niego zaopatrzę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam osoby z tym problemem i współczuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na całe szczęście ani ja ani moi bliscy nie cierpią na tego typu schorzenia skórne bo na pewno nie należy to do przyjemnych uczuc :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam skórę podchodzącą pod atopową, tak przynajmniej określiła to pani dermatolog. Już teraz jest to bardzo mało widoczne, ale dlatego, że od kilku lat regularnie używam balsamów i to takich aptecznych. Mi bardzo pomógł Lipikar AP, świetny balsam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. O taki krem to coś dla mojego męża, muszę sobie nazwę zapisać. Jeśli chodzi o alergie, to z moimi psami możesz się poprzytulać, bo mają włos a nie sierść ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspolczuje Ci, ze masz taki problem. Zwlaszcza, jesli chodzi o dlonie. Nie wyobrazam sobie tez zycia chociazby bez czekolady. Krem nie jest drogi, a zobacz, jak Ci fajnie pomogl. Cena akuratna. A ile korzysci :)

    OdpowiedzUsuń
  17. dobrze, że przynosi ulge, współczuję takich problemów

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja osobiście nie mam z tym problemów, ale moja znajoma boryka się z atopowym zapaleniem skóry i jest to dla niej bardzo uciążliwe. Najgorsze, że dermatolodzy czasem traktują każdego pacjenta na jedno kopyto i nie skupiają się na konkretnych przypadkach w wystarczający sposób.

    OdpowiedzUsuń
  19. ja mam AZS i to walka z wiatrakami. u mnie najgorzej to ręce i nogi !
    czasem mam tak czerwoną twarz, że przez kilka dni nie wychodze z domu, bo wygladam jakbym sie zderzyła z pociagiem . :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Bephanten gosci u mnie w domu odkąd urodziła się Julka i jeszcze nigdy nas nie zawiódl. polecam wszystkim mamom (oczywiscie w wersji dla dzieci;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Na szczęście ten problem mnie nie dotyczy, ale kremik znam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Problem mnie nie dotyczy, ale znam kilka osób, które mają atopowe zapalenie skóry i wiem jak bardzo potrafi to być uciążliwe... Dobrze, że na rynku dostępnych jest coraz więcej kosmetyków przystosowanych do tego typu problemów.

    OdpowiedzUsuń
  23. Na szczęście nie mam takiego problemu, ale też nie jest powiedziane, że się nie pojawi, więc dobrze wiedzieć o takim kremie 😉

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja mam walczy z egzemą więc wiem że ten problem jest dość duży.

    OdpowiedzUsuń
  25. W mojej rodzinie genetycznie występuje łuszczyca. Też kiepska sprawa...;/

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja na szczeście nie mam egzemy, ale często mnie coś podrażnia. Wtedy sięgam po aloes ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mój syn ma AZS. Jest alergikiem i przez długi okres nie mogłam znaleźć odpowiednich dla niego kosmetyków do pielęgnacji. W końcu znalazłam coś co mu całkowicie odpowiada i pomaga staram się nie eksperymentować. Ten krem w domu mam i jest dobry - na prawdę pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uff na szczęście nam się nie przyda :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja kochana niestety na temat się nie wypowiem, bo nie mam i nie znam się na tym kompletnie. Za to ten kremik dziś właśnie kupiłam, po poprawce tatuażu miałam zalecenie by go używać. Super konsystencja.

    OdpowiedzUsuń
  30. Naprawdę uciążliwe schorzenie. Na szczęście u mnie i moich bliskich nie występuje, więc tym razem mi się nie przyda :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nikt ode mnie z rodziny nie miał AZS, więc nie miałam styczności.Na pewno przydatny wpis dla osób borykających się z tym problemem

    OdpowiedzUsuń
  32. Na szczęście nie mam takiego problemu, ale to ważne by o tym rozmawiac! Często ludzie się wstydzą, a okazuje się że to problem co drugiej osoby!

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam w rodzinie osoby z AZS więc wiem jak trudno jest im w codziennej pielęgnacji skóry ;/

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak dobrze że ten problem nie mnie dotyczy

    OdpowiedzUsuń
  35. Mam AZS, i niestety bepanthen w większości przypadków z nim sobie nie radzi :( Ale fajnie, że u Ciebie się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  36. Mój synek ma AZS i to spory problem. Większość pampersów i kremów go uczula. Kolana i łokcie ma szorstkie. Także czasami policzki... Ale walczymy z tym różnymi kremami na AZS.

    OdpowiedzUsuń
  37. Przykra sprawa z tą egzemą. :(

    OdpowiedzUsuń
  38. U mnie AZS ma Magda, większy problem mieliśmy kiedy była niemowlakiem. Teraz problem pojawia się od czasu do czasu, wówczas korzystamy właśnie z Bepanthenu :) Sprawdza się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Na szczęście nie mam żadnego z tych problemów. Znam ten zwykły bepanthen i używam w pielęgnacji pupy swojej córki :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja ten kremik kiedyś x lat temu używałam do gojenia Tatuażu :* Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja jestem tą szczęściarą, że nie jestem uczulona na nic, przynajmniej na razie nic mi o tym nie wiadomo i nie mam żadnych objawów. Dodatkowo moja skóra też nie jest problematyczna, tylko trochę przesuszona, ale to już przez tarczycę :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Mój synek ma AZS, wszystko działa tylko chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  43. Na szczęście te problemy skórne mnie nie dotyczą. Mam znajomą, która boryka się z AZS i wiem jakie potrafi to być uciążliwe.

    OdpowiedzUsuń
  44. Muszę powiedzieć, że osobiście nie cierpię na to, ale i nie znam nikogo z takimi problemami, ale lubię czytać właśnie takie wpisy.. Jak by nie było takie informacje są bardzo przydatne w życiu, ponieważ nie wiemy co komu może się przydarzyć. Czytałam już kilka opinii na temat np. Egzemy i wyobrażam sobie tą chorobę jako bardzo bolesną... Ale co jak co xd uwielbiam czytać takie nowinki. Lubię poszerzać swoją wiedzę xd świetny wpis kochana.

    OdpowiedzUsuń
  45. Kremik bardzo ciekawy, a co do chorób to nie znałam ale cóż człowiek się uczy całe życie ;)
    zapraszam do siebie -> www.justine-r.com

    OdpowiedzUsuń
  46. Nawet nie wiesz jak ja sie cieszę, że ani ja ani moje dzieci nie mamy problemów ze skórą. Mojej koleżanki syn ma atopowe zapalenie i skóry i jak mi opowiadała o objawach to serce w gardle stawało. Coś strasznego

    OdpowiedzUsuń
  47. Z Egzemą zmagam się na co dzień. Moj synek ma 8 lat od 3go roku życia walczymy z egzemą. Bable, pękająca skóra, świąd to nasza codzienność. Mamy juz sprawdzone kosmetyki, ale bepanthen znam bo stosuję u córki pod pieluszkę - nigdy mnie nie zawiódł.

    OdpowiedzUsuń
  48. Nigdy nie miałam takiego problemu, ale znam osoby z AZS i wiem jak ciężko znaleźć odpowiednie kosmetyki do pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
  49. Znam ten krem, jest świetny! Mam niestety problem z egzema na kostkach, od kilku miesięcy i nie wiadomo w sumie z jakiego powodu 😐

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja się wyleczyłam w 2 tygodnie z AZS a urodzilam się mając popękaną skórę. Obecnie mam 24 lata, jak się urodziłam juz wtedy mialam popękaną skórę, za uszami. Całe dziecinstwo cała skóra popękana, swędziała okropnie, non stop napięta. Do tego wiele lat astma. Nawet jak bedac u cioci za granica poszlam do lekarza powiedziala, ze w takim wieku zazwyczaj juz azs mija (mialam jakies 15 lat wtedy). Obecnosc wielu kotow w domu nie pomagala. Przypadkiem natrafilam na kanal pani Basi Kazany na Y T a stamtad na ksiazke dr Huldy Clark. Po ok. 2 tyg kuracji z ksiazki (goździkami i piołunem) nie ma sladu po azs, co wiecej, teraz sie denerwuje, ze moja skora sie swieci:D nie pamietam kiedy mialam jakiekolwiek objawy azs (kuracje przeprowadzilam ponad rok temu), co wiecej moje uczulenie na zwierzeta (mialam bardzo silne stad ciagle popekana skora gdy mieszkalam w domu rodzinnym) zmniejszylo sie, przytulajac zwierzeta nic mi nie jest! Dla tych co nie chca przeprowadzac tej kuracji lub mają malutkie dzieci, to co polecam, co po wielu latach meczarni i przetestowaniu wszystkich aptecznych i drogeryjnych rzeczy polecam: brak chemii, czym mniejszy sklad tym lepszy, Alterra-w rosman marka tania i super sklad, lepsza niz biodermy i inne, ktore mają pelno chemii, teraz jak nalozylam niedawno na skore lipikar od razu skora zrobila sie czerwona - moja skora sie juz odzwyczaila od takiej chemii. Co dalej=olej wiesiolkowy i lniany! Rewelacyjny regeneruje skore. Najpierw krem nawilzajacy np balsam alterra, na to olej ktory zatrzyma ta wilgoc w skorze. Olej jojoba tez b.dobry ale drozszy. Na rany: plyn z żyworódki-mozna kupic lub z roslinki z domu, rewelacja, nic lepszego na otwarte rany rowniez na rany (i do jedzenia!:)-serek omega 3 wg przepisu dr Budwig. Niesamowicie goi rany. Zrezygnowac z silnych srodkow pioracych i duzej ilosci plynu zmiekczającego, nosic bawelniane i lniane ubrania. Ograniczyc lub wyeliminowac cukier! U mnie to bylo bardzo wazne! Cukier niszczy kolagen z skorze a kolagen buduje skore. Pic wit C, nawet malenkie dzieci moga pic a wit c sprzyja kolagenowi i leczy. Super rzecz to takze na bardzo sucha skore nalozyc jogurt zeby skora sie napila (tez na rany). Ja do dzis uzywam probiotykow w plynie (do kupienia tanio w aptece, niemowlaki pija na odpornosc) i takie probiotyki nakladam pod krem. Sproboj moich metod a przekonasz sie sam jak to jest fajnie zyc bez AZS, szkoda, ze gdy ja bylam mala moja mama nie wiedziala tylu cennych rzeczy, ale to byly inne czasy i musialam przemeczyc sie swoje abym teraz mogla polecac moje metody innym.

    Dodam tylko, ze latami uzywalam sterydy Elocom itp, inhalatory Serevent, Pulmicort i inne, gdybym mogla cofnac czas jedyne co bym uzywala to wyzej wymienione rzeczy oraz pastę cynkową ( nie maść (bo tlusta-sama wazelina-rany sie nie goją) i nie paste cynkowa z kwasem salicylowym, tylko zwykla paste cynkowa za kilka zl w aptece)
    Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka dla wszystkich chorych, azs to nie jest choroba niewyleczalna, wierzcie mi!

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na gromadzenie danych osobowych zawartych w komentarzu takich jak np. nick, imię i nazwisko, adres e-mail. Dane te nie będą wykorzystywane przez Administratora Bloga. Więcej informacji znajdziesz w zakładce "Polityka prywatności".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...