Cześć ;)
Z rana od razu na słodko, bo gośćmi dzisiejszego wpisu będą ziołowe cukierki Verbena ;) Firma sprawiła mi wielką niespodziankę, kompletnie nie spodziewałam się przesyłki i to jest w tym najfajniejsze.
Informacje od producenta:
ZDROWA PRZYJEMNOŚĆ
Nawet słodycze mogą mieć swoje miejsce w prawidłowym odżywianiu i stylu życia, pod warunkiem, że zjadamy je w odpowiedniej ilości. Jednak dziś już nie wystarczy, aby cukierek „tylko” smakował. Oczekujemy od niego czegoś więcej i to w pełni zasłużenie. Wszystkie cukierki Verbena zawierają bardzo wartościowe wyciągi z ziół leczniczych, które różnią się składem w zależności od smaku. Te unikalne zestawy tworzą zioła i rośliny, dobierane na podstawie badań prowadzonych na szeroką skalę. Wszystkie zioła i rośliny pochodzą z czystych ekologicznie regionów górskich. Działanie roślin, zastosowanych w wyciągach to przeciwdziałanie najczęstszym chorobom. Zioła i rośliny wpływają korzystnie na nasz organizm, chroniąc przed chorobami dróg oddechowych, podnosząc odporność, poprawiając trawienie, działając antydepresyjnie i działając antytoksycznie.
Sztuk: 10
Cena: 1,89 zł
Moja opinia:
W ramach słodkiej niespodzianki, dostałam 6 takich dropsów z cukierkami. Szałwię spróbowałam od razu, więc nie załapała się do zdjęcia. Wszystkie cukierki są w nowych, poręcznych idealnych do torebki opakowaniach. Łatwo się je otwiera. Cukierki owinięte są w papierek, dlatego nie sklejają się z pozostałymi.
Kupić je możemy za dość niską cenę, bo jest to niecałe dwa złote. Występują w kilku wersjach smakowych, m.in.: szałwia, melisa, dzika róża, lipa, anyż, pinia, głóg i są dobrze dostępne (widzę je praktycznie w każdym markecie). Ziółka od zawsze kojarzą mi się z czymś niedobrym, gorzkim, a dzikiej róży to już w szczególności nie lubię, a tu taka miła niespodzianka. Znienawidzony smak zostawiłam na sam koniec i okazał się najlepszy z całej trójki- pozostałe również były smaczne, ale nie tak :) Cukierki są twarde, ale jak chwile potrzymamy je w buzi, robią się mięciutkie i po lekkim zgniecieniu, wypływa z nich nadzienie.
Cukierki Verbena wcinam już od wielu lat, ale przeważnie sięgałam po szałwię lub pinię. Smak dzikiej róży był mi obcy, a od kilku dni stał się moim zdecydowanym ulubieńcem.
A Wy jaki smak lubicie najbardziej?
ale pyszności ;-) uwielbiam te cukierki ;-) jestem ciekawa jak ta szałwia smakuje ;-)
OdpowiedzUsuńmoim ulubieńcem jest szałwia :)
OdpowiedzUsuńJa napewno najchętniej spróbowałabym dzikiej róży :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz tymi cukiereczkami ;) Uwielbiam Verbenę o smaku szałwii ;)
OdpowiedzUsuńJa od dawna wcinam te cukierki :) zawsze jak mam ochotę na coś słodkiego, a chcę zjeść doś zdrowego, tak sobie tłumaczę, to sięgam właśnie po nie. Moje ulubione to szałwia, lipa, melisa :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Pierre Rene w odcieniu 20 :) jest naprawdę jasny i ma neutralny odcień, będzie pasował większości dziewczyn z jasną cerą ale i tak najlpeiej iść do drogeri i samemu zbacdać co i jak :)
UsuńSmaczne są te cukierki, ja miałam z zielonej herbaty,szałwii,imbir... mniam mniam :) ciekawi mnie smak z dzikiej róży !!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cukieraski :-) szczególnie dziką różę :-)
OdpowiedzUsuńOtóż to :D Chociaż melisa też niczego sobie :D
UsuńUwielbiam!! http://mojedarmowe-zdobycze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńczasem kupuję, raczej takie luzem w małych torebkach, na te w formie dropsów dotąd nie zwróciłam uwagi :)
OdpowiedzUsuńMogłaś nie zwrócić uwagi, bo... To w sumie nowość i pewnie nie wszędzie dotarła :D
UsuńLubię melisowe :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ich smaków, chyba w końcu sięgnę po nie przy zakupach ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D
Usuńmniaaam! zjadłabym takie cukieraski :D
OdpowiedzUsuńMi podeszły te o smaku szałwii :)
OdpowiedzUsuńMi smakowały, jednak melisa i dzika róża bardziej :D
UsuńJestem ciekawa jak smakują ;> Ale pewnie byłyby pyszne! :D
OdpowiedzUsuńSą! :D I to nadzienie, mmmm :D
UsuńDzika róża jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie próbowałam takich cukierków, ciekawa jestem smaku :)
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię dziką różę :))
OdpowiedzUsuńOjjj jak ja lubię te cukierki. Ostatnio znalazłam je w samochodzie, o smaku róży. Na początku dobre, potem trochę gorszę. Lubię szałwię, melisy chyba nie miałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawia:
http://hiddennndreamsssss.blogspot.com/
Dla mnie ciągle smakują tak samo :D
Usuńjakoś mnie nie ciągnie do takich cukierków, może powinnam chociaż spróbować
OdpowiedzUsuńSpróbuj, to będzie miłe zaskoczenie :D
Usuńdziką różę
OdpowiedzUsuńMnie jakoś do cukierków nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńAż dziwne, że nigdy ich nie próbowałam. :) Muszę to koniecznie nadrobić! :D
OdpowiedzUsuńObserwuję - gra-liter.blogspot.com
Znam te cukierki, lubię te z werbeną.
OdpowiedzUsuńzawsze uwielbiałam takie cuksy, które najpierw sa twarde a po przygryzieniu wypławało słodkie nadzienie <3
OdpowiedzUsuńwszystkie bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńLubię te szałwiowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je, a również przesyłka do mnie zawitała. Pyszności.
OdpowiedzUsuńUspokajająca melisa na zajęcia? :P Verbena i jesień- to jak rodzeństwo :)
OdpowiedzUsuńmyślałam że są zamknięte tylko w torebkach
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Do niedawna tak było ;)
UsuńJa jadłam te cukierki nie raz tylko w troszkę innym opakowaniu :) Znam melisę i szałwię. Skoro mówisz, że dzika róża taka pyszna to muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję te z dzikiej róży ;)
OdpowiedzUsuńBaaardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszelkie cukierki Verbeny :)
OdpowiedzUsuńja na razie jadłam tylko imbirowe i były pyszne.
OdpowiedzUsuńWielu smaków nie miałam okazji wypróbować. Mile wspominam te z imbirem ;d rozgrzewające :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia je zawsze kupowała na kaszel :D
OdpowiedzUsuńJa próbowałem Imbiru i dla mnie pyszny bo lekko ostry
OdpowiedzUsuń