niedziela, 21 czerwca 2015

Evree - Feel good with Power Fruit - nawilżający olejek dwufazowy

Cześć. Co tam u Was słychać? Ja napisałam wczoraj ostatni egzamin i mam nadzieję, że go zaliczę, chociaż nie było łatwo. Dziś chciałabym napisać kilka słów na temat olejku do ciała marki Evree. Ogólnie kosmetyki tej firmy bardzo lubię, dlatego z wielkim entuzjazmem zabrałam się za testowanie tego olejku. Wcześniejszy olejek, jego krewniak, spisał się u mnie świetnie. Jeżeli jesteście ciekawi, czy równie bardzo polubiłam ten olejek, to zapraszam do lektury.

Informacje od producenta:
Power Fruit to innowacyjny, dwufazowy nawilżający olejek do ciała. To pierwszy tak wyjątkowy produkt na rynku. Łączy w sobie działanie olejku i balsamu. Wchłania się w mgnieniu oka a skóra pozostaje idealnie nawilżona i gładka. Jak to możliwe? Poprzez połączenie olejku malinowego i kwasu hialuronowego. Obydwa te składniki samodzielnie mają bardzo silne działanie nawilżające, a dzięki ich połączeniu możliwe jest osiągnięcie efektu maksymalnego nawilżenia. Cena: 27,99 zł / 100 ml (w Rossmannie)


 Moja opinia:
Zacznę od wyglądu opakowania i butelki olejku, nie mogę tego pominąć. Marka Evree doskonale wie co robi i swoimi produktami skutecznie kusi nas do wypróbowania nowości. Wszystkie kosmetyki występują w pięknych, rzucających się w oczy opakowaniach, które z daleka krzyczą "Weź mnie!" - nie można im się oprzeć. Olejek Fruit ma pięknie dobrane kolory: biel, błękit, czerwony róż i fiolet - może nawet kapka granatu - idealne połączenie (swoją drogą muszę chyba zastosować je na paznokciach). Opakowanie kartonowe jest bardzo dobrze i treściwie opisane. Sama buteleczka wykonana jest z twardego plastiku - podoba mi się to, ponieważ w przypadku tak rzadkich kosmetyków nie można za mocno ścisnąć butelki i tym samym wylać zawartość. Zamknięcie typu "press", według mnie dobrze się sprawdza, kiedy mamy tłuste ręce po olejku, nie muszę się mordować z otwarciem czy zamknięciem.

Zapach rozczarował mnie pod tym względem, że ja nie czuję tam owoców, ale... Mimo wszystko jest to piękny, według mnie bardziej kwiatowy, pudrowy zapach - jest cudowny, choć spodziewałam się czegoś całkiem innego. Teraz przejdźmy do działania. Pierwszy raz mam do czynienia z olejkiem dwufazowym do takiej pielęgnacji. Faza górna to połączenie olejków: Malinowego, winogronowego, jojoba, sezamowego oraz avocado. Natomiast faza dolna to czysty kwas hialluronowy, który odgrywa znaczącą rolę, ponieważ utrzymuje prawidłowe nawilżenie skóry poprzez wiązanie wody w naskórku.


Skóra po jego użyciu jest gładka, sprężysta, idealnie nawilżona. Olejku nie stosuję codziennie - nie mam takiej potrzeby, ponieważ jego działanie jest długofalowe. Szybko się wchłania i pozostawia skórę pięknie pachnącą. Jest bardzo wydajny. Skład zasługuje na pochwałę, ponieważ już na pierwszym miejscu jest olej ze słodkich migdałów i wiele, wiele innych. Cena wydaje mi się adekwatna do jakości i wydajności produktu.

A tu kilka informacji, między innymi skład: 
   

Znacie kosmetyki Evree? Lubicie?



32 komentarze

  1. Mam. Lubię. Na chłodne dni jest ok. Na ciepłe (nawet na noc) radze sobie odpuścić

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego olejku jeszcze nie miałam :) Teraz używam Essentials Oils :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam, ale kilka razy spotkam się nim na blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie sprawdza się dobrze, jest to kolejny olejek Evree z którego jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam chęć wypróbować, ale już na wielu blogach czytałam, ze zapach nie jest owocowy więc kupiłam inny olejek

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana pozaliczasz na pewno:) a olejek - fajnie, że ma zamknięcie na klik, nie lubię się potem mordować tłustymi rękami

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie używam tego olejku i jestem nim zachwycona. Pachnie i działa świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie znam tego olejku, ale generalnie uwielbiam wszystko co olejopodobne, niedoceniona ale jakze skuteczna dla skory kuracja :)
    Swietny post! Trzymam kciuki za egzamin :D

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo lubię ten olejek, mam suchą skórę która potrzebuje intensywnego nawilżania. zostało mi go na jedno użycie

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamierzam go kupić bliżej jesieni, bo jestem go ogromnie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety, moja tlusta skora reaguje wariacko na olejki, pass.

    visit me soon on
    http://pearlinfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze go nie miałam :) mam tylko magic rose olejek do twarzy, ale jeszcze go nie testowałam :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie się prezentuję, uwielbiamy ostatnio olejki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie mialam nic od nich:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam o nim wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny jest ten olejek, bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  18. może i nie czuć dość mocno zapachu owoców, ale i tak pachnie najładniej z wszystkich olejków tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie stosowałam jeszcze tego produktu, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie miałam tego olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie martw się też nie czuję owoców, a męskie nuty;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam w zapasach i niedługo zacznę używać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Też go polubiłam :D U mnie w tygodniu będzie recenzja na blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawa jestem tego zapachu, lubię takie olejki

    OdpowiedzUsuń
  25. Jako maniaczki owocowych zapachów to pewnie troszkę byśmy się rozczarowały.

    OdpowiedzUsuń
  26. Też go polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. wielbię ten olejek, podobnie jak i jego braci których miałam okazję poznać wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kosmetyki Evree rzuciły mi się parę razy w oczy, ale póki co niczego nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. z chęcią bym go dorwała, szczególnie, że działa długo a ja jestem małym leniuszkiem w trzymaniu się zasad :D

    OdpowiedzUsuń
  30. nie miałam jeszcze żadnego olejku tej firmy . Mam spore zapasy wiec na razie niestety nie kupie :) ale na liście są;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciekawi mnie aczkolwiek miałam wersję pomarańczową i nie spisała się, z tym że używałam jej z myślą o bliznach.

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na gromadzenie danych osobowych zawartych w komentarzu takich jak np. nick, imię i nazwisko, adres e-mail. Dane te nie będą wykorzystywane przez Administratora Bloga. Więcej informacji znajdziesz w zakładce "Polityka prywatności".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...