poniedziałek, 17 lipca 2017

Lirene - żel pod prysznic z oliwką o zapachu mango oraz grejpfrutowy peeling

Nie chcę zapeszać, ale u mnie od paru dni jest ciepło i bardzo słonecznie. Może jeszcze żar nie leje się z nieba, ale jest na tyle cieplutko, że można śmigać w spodenkach. W takie dni często poza wieczorną kąpielą, zażywam również zimniejszego prysznica w ciągu dnia. Lubię wtedy używać produktów orzeźwiających, które dadzą mi energii na resztę dnia. Nie lubię stosować wtedy produktów, które mają ciężkie i przytłaczające zapachy. Tyczy się to głównie produktów o zapachach, takich jak czekolada, karmel czy inne tego typu. Teraz stawiam na zapachy świeże, kwiatowe lub najlepiej owocowe. Dzisiejszy duet od Lirene jest bardzo owocowy! Powiedziałabym, że to taka owocowa bomba, więc idealnie wpisuje się w moje obecne potrzeby i upodobania.


ŻEL POD PRYSZNIC Z OLIWKĄ O ZAPACHU MANGO

Kiedy tylko zobaczyłam go po raz pierwszy, na myśl przyszedł mi morski zapach. Kolor opakowania żelu nieodłącznie kojarzy mi się z wodą, morzem, więc śmiesznie jest, że to jednak mango. Nie mniej, to miłe zaskoczenie, bo uwielbiam ten zapach. Żel z oliwką Lirene mieści się w podłużnym opakowaniu, które jest fajnie wyprofilowane pod kątem otwierania. Tuż pod zamknięciem jest pewnego rodzaju wyżłobienie, idealne na palec, co niewątpliwie ułatwia otwieranie żelu mokrymi rękami. W środku przezroczysta konsystencja, nie za gęsta, nie za rzadka - taka w sam raz. Bardzo dobrze się pieni w duecie z gąbką, co korzystnie wpływa na jego wydajność. Nie wysusza skóry, choć ma w składzie SLS. Pachnie cudownie, zarówno w powietrzu, jak i na ciele, choć zapach nie utrzymuje się zbyt długo, ale to nie perfumy, by tego oczekiwać. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona, bo tak jak pisałam już na początku, świetnie nadaje się do używania w gorące dni. Idealnie odświeża.


GREJPFRUTOWY PEELING ANTYCELLULITOWY BEAUTY COLLECTION 

Pod prysznicem dość często używam peelingów do ciała. Bardzo ważne jest peelingowanie szczególnie kiedy wykonujemy depilację. Oczywiście nie zaraz po niej, ale np. drugiego dnia. Sprzyja to zapobieganiu wrastania włosków, do tego pozbywamy się martwego naskórka i możemy cieszyć się gładszą i milszą w dotyku skórą. Do tej pory używałam peelingu bodajże Vis Plantis, jednak nie był to mocny zdzierak. Używało mi się go bardzo przyjemnie, ale na tę chwilę potrzebowałam czegoś mocniejszego. Cieszę się, że w moje ręce wpadł grejpfrutowy peeling do ciała Lirene z linii beauty collection. Pachnie bardzo świeżo, wiadomo, grejpfrut to cytrus, więc zdecydowanie bardziej orzeźwiająco, niż żel. Mieści się w plastikowej tubie, którą można swobodnie postawić, a kosmetyk spływa nam do samego "ujścia". Plastik jest z tych miększych, więc nie sprawia problemów z wydobywaniem. Peeling Lirene ma piękną, ciemnopomarańczową konsystencję, a w niej dość spore drobinki peelingujące, które pozbywają się martwego naskórka w mig. Mam cellulit, ale nie jest on w jakimś wielkim stadium, powiedziałabym nawet, że jak na moje "warunki" jest zaskakująco mało widoczny. Używanie peelingu nie sprawiło, że pozbyłam się tego problemu na zawsze, to zdecydowanie bardziej pracochłonny proces, jednak kiedy nigdzie się nie spieszyłam i  miałam dużo czasu na kąpiel, peelingowałam ciało za pomocą okrężnych ruchów wykonując swojego rodzaju masaż. Było to bardzo przyjemne, a skóra po tej czynności była wygładzona, mam wrażenie, że bardziej napięta, co sprawiało, że ciało prezentowało się wizualnie lepiej. 

Znacie produkty pod prysznic Lirene?

41 komentarzy

  1. Ten peeling by mi się przydał. Mam mega celulit, aż wstyd ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba Kochane prawie wszystkie się z tym zmagamy :(

      Uwielbiam Kosmetyki Lirenka Natalia , zawsze proszę mamę aby mi coś z Pl przywiozła :* Buziaki

      Usuń
  2. kilka kosmetyków por prysznic lirene już przetestowałam, ale tak się składa, że akurat żadnego z tych...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurce super ;) Żel pod prysznic mnie ciekawi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie cytrusowe produkty, myślę że mogłyby przypaść mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  5. te dwa produkty chciałabym wypróbować, bo oba zapachy są w moim guście

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam zapach mango w kosmetykach. Dzis kupilam zmywacz o tym zapachu ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach w takie upalne dni aż z przyjemnością sięga się po takie cytrusowe, owocowe kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam ich, ale zapaszki już mnie kuszą :) Na ten żel pod prysznic będę polować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię ich żele z oliwką, mają taki odświeżający zapach, a po użyciu moja skóra ładnie pachnie i jest nawilżona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Żel mango mnie zaciekawił, bo uwielbiam mango w kosmetykach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oba produkty miałam tylko chyba w innych wersjach. Nie jestem pewna bo mnóstwo tego zużywam:D

    OdpowiedzUsuń
  12. O, nawet nie wiedziałam, że zaleca się robić peeling dzień po depilacji:)
    A co do samych produktów, to też na upały wolę żele orzeźwiające, słodycze zostawiam na chłodne jesienne i zimnie wieczory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie to, że się zaleca, ale jak ktoś ma tendencję do wrastania włosków, to peelingowanie może okazać się zbawienne :D

      Usuń
  13. Peeling dobrze znam i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lirene jest mi znana ale te produkty widze pierwszy raz

    OdpowiedzUsuń
  15. dawno nie mialam ich zeli:P

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo lubie produkty tej firmy. peeling jest fajny

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo lubię kosmetyki Lirene, tych akurat nie miałam, obecnie zachwycam się ich morską serią pielęgnacyjną

    OdpowiedzUsuń
  18. Żelu bym chętnie spróbowała, musi ładnie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten zapach mango musi być cudny, muszę się za tym żelem rozejrzeć :)
    Pozdrawiam, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Produkty Lirene są bardzo fajne, na żel pod prysznic skusiłabym się :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię produkty od Lirene. Muszę zakupić sobie ten żel.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dawno już nie miałam produktów Lirene.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam tak samo z zapachami. Tej dwójki nie miałam, ale chętnie wypróbuję:) Mango uwielbiam a grejpfrut też brzmi dobrze

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapach mango -to musi dopiero kusic

    OdpowiedzUsuń
  25. Znam doskonale tą firmę. Bardzo lubię ich kosmetyku. Nie miałam jeszcze nic do kąpieli dlatego ten żel o zapachu mango widzę u siebie

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie przywiązuję większej uwagi do tego typu produktów, ale właśnie zapachy owocowe są mi najbardziej bliskie podczas lata i tak jak ty wersje słodkie i cięższe zostawiam na resztę roku :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam peelingi Lirene, ale tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam ten pomarańczowy:D mega pachnie i super działa:)

    OdpowiedzUsuń
  29. tych wersji zapachowych akurat nie miałam ale bardzo lubię Lirene

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo polubiłam się z produktami od Lirene- a najlepsze jest w nich to że są tanie i skuteczne

    OdpowiedzUsuń
  31. Muszę koniecznie zakupic ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jakiś czas średnio podchodziłam do firmy Lirene, ale ostatnio bdobre robi na mnie wrazenie <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam ich kosmetyki. Chętnie wzięłabym się za ten żel.

    OdpowiedzUsuń
  34. Miałam ten peeling i faktycznie dobrze zdzierał :) Obecnie jednak wolę, jak peeling ma cukrowe drobiny,które się rozpuszczają po chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam owocowe zapachy!

    OdpowiedzUsuń
  36. Miałam ten żel mango już jakiś czas temu - świetny był :D Co którąś wizytę w Rossmannie planuję kupić go ponownie :D i w końcu kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy16:00:00

    Żel pod prysznic wygląda interesująco :)

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na gromadzenie danych osobowych zawartych w komentarzu takich jak np. nick, imię i nazwisko, adres e-mail. Dane te nie będą wykorzystywane przez Administratora Bloga. Więcej informacji znajdziesz w zakładce "Polityka prywatności".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...