Ile razy zdarzyło się Wam podczas zapuszczania paznokci na jakieś ważne wydarzenie, że jeden z nich lub nawet kilka się złamało? Muszę przyznać, że jeżeli o mnie chodzi, to kiedyś zdarzało mi się to bardzo często! Teraz, kiedy wykonuję sobie manicure hybrydowy dzieje się to bardzo rzadko, ponieważ dzięki lakierom hybrydowym moje paznokcie są twarde, a co za tym idzie bardzo ciężko jest je złamać, co bardzo cieszy. Jednak wypadki się zdarzają, hybrydy to też nie ołów, nie są wieczne. Kilka razy zdarzyło mi się uszkodzić paznokieć nożem w skutek czego złamał się. Hybrydy dają bardzo wiele możliwości, ponieważ poza pięknym i trwałym manicure możemy także naprawić wszelkie niedoskonałości. Dziś pokaże Wam jak przedłużać paznokcie hardem na szablonie.
Najpierw musimy przygotować paznokieć. Postępujemy bardzo podobnie jak w przypadku robienia manicure. Delikatnie matowimy płytkę bloczkiem polerskim następnie cały paznokieć i skórki oczyszczamy cleanerem. W ten sposób pozbywamy się pyłu i odtłuszczamy płytkę. Teraz zabieramy się za szablon. Ja zamówiłam swój chyba na Aliexpress i wyglądem przypomina mi on muchę. Z tego co pamiętam, szablony te kosztowały niewiele.
Odklejamy szablon z papierka, kółko ze środka wyciągamy i przyklejamy na drugą stronę naklejki. Sprawi to, że szablon będzie bardziej stabilny, nie będzie się gniótł i łatwiej nam go będzie dopasować. Poza tym, nie będzie się przyklejał do skóry pod paznokciem, co sprawi, że łatwiej nam będzie dokonywać poprawek w jego prawidłowym założeniu.
Teraz musimy odpowiednio go dopasować. Wkładamy nasz palec od spodu przez wyjęte koło. Starajcie się wcisnąć szablon jak najdalej pod paznokieć. Ten etap jest bardzo ważny. Im lepiej go dopasujecie, tym lepszy efekt końcowy uzyskacie. Paznokieć musi przylegać do szablonu, a on z kolei musi delikatnie opadać do dołu - w ten sposób dobrze odwzoruje się przedłużenie, ponieważ paznokcie z natury rosną bardziej w kierunku dołu niż ku górze.
Kiedy uznacie, że szablon umiejscowiony jest prawidłowo, ściskacie skrzydełka boczne szablonu. Bądźcie delikatni, aby nie ścisnąć ich za mocno, Wasze ułożenie może wtedy stracić właściwy kształt.
Teraz należy zabezpieczyć płytkę. Do tego posłuży nam baza. Ja przerzuciłam się z Semilacowej bazy na bazę Neonail. Zrobiłam tak, ponieważ wystąpiło bardzo dużo uczuleń na tę bazę, więc postanowiłam dmuchać na zimne, a że miałam dwie sztuki firmy Neonail wybór okazał się prosty.
Pokrywamy bazą jedynie płytkę, omijamy szablon, tam nie potrzebne jest zabezpieczenie. Paznokieć wsadzamy do lamy UV na 2 minuty (jeżeli masz lampę LED wystarczy 30 sekund).
Teraz możemy przystąpić do nakładania harda. Ja używam tego marki Semilac. Pokrywam paznokieć cienką warstwą harda, z kolei na szablonie nieco grubszą warstwą formuję kształt paznokcia. Nie jest to łatwe, ponieważ mój hard jest akurat przezroczysty (wygodniej byłoby posługiwać się hardem milk lub rosa, które mają kolor biały i różowy) i słabo widać go na szablonie. Jeżeli coś Wam nie wyjdzie - nie martwcie się, w późniejszym etapie da się to skorygować.
Jeżeli naniosłaś odpowiednią ilość harda utrwal to w lampie (UV - 2 minuty, LED - 30 sekund) i czynność powtórz kilka razy. Ja robię to 3 razy. Jeżeli nakładasz hard co jakiś czas spójrz na paznokieć z boku. Wtedy najlepiej widać czy nie zrobił się jakiś dołek czy nierówność, albo czy nie dałaś go gdzie nie gdzie za dużo.
Po naniesieniu odpowiedniej ilości warstw możemy ściągnąć szablon. Odchodzi całkiem przyzwoicie, nie trzeba używać do tego zbyt dużo siły. Przedłużony paznokieć prezentuje się tak:
Jak widzicie kształt pozostawia wiele do życzenia. W jednym miejscu wyszłam hardem poza wyznaczoną sobie linię, przez co na czubku powstała wystająca nierówność. Nad kształtem zawsze trzeba będzie popracować choćby nie wiem jak dokładnie się to robiło.
Dlatego paznokieć musimy odtłuścić cleanerem. Po utwardzeniu harda (czy jakiegokolwiek lakieru hybrydowego), zawsze utworzy się na nim warstwa dyspersyjna, a cleaner świetnie sobie z nią radzi.
Po usunięciu lepkiej warstwy, przystępujemy do piłowania. Utwardzony hard można śmiało piłować tak samo jak nasze paznokcie. Do zrobienia odpowiedniego kształtu użyłam pilniczka o gramaturze 180 i jest to ta delikatniejsza strona. Wydaje mi się, ze hard spiłowuje się nieco szybciej niż nasz paznokieć, więc warto to robić powoli i ostrożnie.
Efekt końcowy wygląda tak. Cieszę się, że manicure hybrydowy rozwija się w tak fajną stronę. Teraz kiedy złamie mi się paznokieć, nie muszę obcinać wszystkich. Wystarczy, że przedłużę jeden i nadal mogę cieszyć się długimi paznokciami. Przedłużać powinno się do max. 3 mm. Niby nie dużo, ale w sumie też nie mało. Pewnie można byłoby przedłużyć je bardziej, ale wtedy zapewne będzie to bardziej podatne na złamania, wygięcia lub po prostu się odklei. Może kiedyś uda się stworzyć coś, co pozwoli przedłużać paznokcie bardziej, kto wie. Przedłużanie na pierwszy rzut oka przeraża, wydaje się to dość trudne, ale tak samo trudne wydaje się milion innych rzeczy, a ludzie jakoś sobie z nimi radzą. Czasem jednak warto oddać się w ręce specjalisty, które zrobi to lepiej za nas. Dla przykładu, rzadko zdarza mi się wykonywać jakieś czynności typowo męskie - zostawiam tę frajdę facetom. Jeżeli Ci z mojego otoczenia sobie z czymś nie radzą, szukamy innych specjalistów. I takim oto sposobem natknęłam się na firmę http://www.mettec.com.pl/, która zajmuje się obróbką metali, bo myślimy nad zmianą ogrodzenia. Także jeżeli nie za specjalnie wychodzi Ci przedłużanie paznokci - nie denerwuj się i nie irytuj, a oddaj w ręce specjalistów, którzy zajmą się sprawą jak należy.
Czy przedłużałaś już paznokcie? Czy ten tutorial okazał się dla Ciebie przydatny?
Hardi to jednak genialna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńVictoria Vynn właśnie testuję z obu systemów i jedne już mam 2 tygodnie i super się trzymają ;) A Chiodo nie miałam, może się skuszę na coś z serii sof, bo pozostałe podobno ani drgną pod acetonem :)
To prawda, mi lakier odchodził razem z paznokciami ;/
Usuńja sobie z hardem nie radziłąm, gęstyy i trudno mi się pracowało na nim, ale jak robię żelem to jest już ok :)
OdpowiedzUsuńFajne te szablony, ja mam z Alie takie złote, ale te mniejsze, bo te mi nie odpowiadały:)
Ja w sumie innych nie testowałam :D Te mnie zadowalają ;)
Usuńbardzo przydatny post, choć przez najbliższe 3 miesiące nie planuje wykonywać manicure hybrydowego z tego względu iż ostatnio skrzywdziłam moje pazurki ściągając hybrydę ;/
OdpowiedzUsuńOjojoj, to niech paznokcie się kurują :)
UsuńNie przedłużałam jeszcze nigdy paznokietków, świetna instrukcja dla początkujących! <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam zabawy z hybrydami, ale kusi mnie to coraz bardziej
OdpowiedzUsuńI słusznie kusi :D Ja kiedyś w ogóle bym nie pomyślała, że zostawię zwykłe lakiery dla hybryd :D
UsuńKoniecznie muszę się w te produkty zaopatrzyć. Co prawda chodzę już miesiąc z nadłamanym paznokciem, i hybrydy pomagają mi w tym aby dalej się nie złamała, ale w razie czego taki zestaw to niezły ratunek ;)
OdpowiedzUsuńHard też sprawi, że nadłamany paznokieć się utwardzi :D W prawdzie nie zrośnie się w magiczny sposób, ale trwałość się przedłuży. Ja jeszcze podklejam nadłamany paznokieć klejem do tipsów :D
Usuńświetnie to zademonstrowałaś, kilka razy przedłużałam swoje paznokcie, wymaga to cierpliwości, dokładności oraz czasu, żadnej z tych cech nie mam
OdpowiedzUsuńNajbardziej potrzeba dokładności :D Jak wszystko się zrobi dokładnie, to samo przedłużanie nie jest wtedy czasochłonne :D Najważniejsze jest dobre przyklejenie szablonu, a potem już z górki :D
UsuńUwielbiam Cię za ten post !:) Właśnie zastanawiałam się jak sama mam sobie przedłużyć paznokcie produktami z Semilaca i proszę, mam odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że okazał się pomocny! :D
UsuńPróbowałam i od razu się przyznam, że nie dla mnie to jest :) pozostawię to ekspertom .
OdpowiedzUsuńHybryd jeszcze nie miałam, zawsze były to żele ;) ale świetnie opisane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się :D
UsuńHard to moje wybawienie, gdy złamie mi się paznokieć. Jak przedłużam to też kładę 3 warstwy, wtedy wszystko pięknie się trzyma :)
OdpowiedzUsuńCzasem używam harda do przedłużania złamanych paznokci :) Przydatna rzecz!
OdpowiedzUsuńŚwietny toturial :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny wpis. ja z tym lakierem nie miałam jeszcze do czynienia, ale na pewno się nim zainteresuje
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisana instrukcja, z moim antytalentem do czynności manualnych zrobiłabym tylko sobie krzywdę :D
OdpowiedzUsuńRównież robię paznokcie hybrydowe,lecz ja używam żelu z allepaznokcie.Musze się skusić na hardi , bardzo dużo dobrych opinii o nim słyszałam.
OdpowiedzUsuńhttp://karolajn-blog.blogspot.com/
Fajne te szablony. :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest bardzo zbliżony do naturalnego :D
OdpowiedzUsuńFajny, przydatny kurs, ale i tak wątpię żeby przy moim braku talentu mi wyszło :)
OdpowiedzUsuńNie można od razu zakładać, że się nie uda :)
UsuńŚwietnie to pokazałaś, ja używam różowego hardu i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńPrzedłużałam jakiś czas temu,zawsze miałam problem z krzywą C ,teraz moje paznokcie są w szczytowej formie :)
OdpowiedzUsuńPrzedłużałam paznokcie Hardem chyba ze 3x ale zawsze zajmowało mi to zbyt wiele czasu.
OdpowiedzUsuńNa 2 ręce było to zawsze ponad 2 godziny.:/
Świetny poradnik, jak widać przedłużanie paznokci z naszym Hardi nie jest takie trudne :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Online Ekspert marki Semilac