sobota, 29 lutego 2020

Bourjois - Healthy Mix - podkłady, korektory, krem BB

Bourjois, to firma kosmetyczna, która do tej pory mnie nie zawiodła. Testowałam już wszelkie pomadki, podkłady, korektory. Ostatnio jednak w przesyłce znalazłam również krem BB. Jeśli chodzi o tę markę, to jest to dla mnie nowość. Dziś chciałam pokrótce opowiedzieć Wam o moich wrażeniach z testowania nowości od Bourjois. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do czytania i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami odnośnie tych produktów w komentarzu. 


BOURJOIS - HEALTHY MIX - PODKŁADY

Tych podkładów raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Wiele osób, jak nie wszyscy, bardzo dobrze je znają. Ja również. Nie jest to moje pierwsze z nimi zetknięcie. Podkład Bourjois Healthy Mix miałam już dwa razy, co mówi samo przez siebie. Gdyby nie spodobały mi się efekty, jakie gwarantuje, nie sięgnęłabym po niego po raz drugi. A tu już niebawem będę używała trzecią buteleczkę, także jest między nami sympatia. Podkład ma fajną konsystencję, która świetnie się rozprowadza i dobrze współpracuje z gąbeczką. Stapia się ze skórą i dobrze ją ujednolica. Ciężko mi ocenić w 100% jego krycie, bo nie mam na twarzy zbyt wiele "niespodzianek", która chciałabym zakryć. Głównie zależy mi na wspomnianym ujednoliceniu i to mam za każdym razem. Podkład nie zapycha, nie tworzy efektu maski. Wygląda naturalnie, co jest też pewnie zasługą gąbeczki. Jest całkiem trwały. Nie zbiera się w załamaniach. Polecam wypróbować.



BOURJOIS HEALTHY MIX - KREM BB I BAZA

Tu niestety nie mam zbyt wiele do powiedzenia o tych produktach, bo ich niestety nie używałam. Nie dlatego, że nie chciałam, ale dlatego, że krem BB jest dla mnie po prostu za ciemny (jestem strasznym bladziochem), a baza... Nie mam potrzeby używania jej, gdy głównie siedzę w domu. Nie zależy mi na przedłużonej trwałości mojego makijażu, bo jest on bardzo delikatny i naturalny. W każdym razie, chciałabym wierzyć, że oba te produkty są równie dobre, jak lubiany przeze mnie podkład.


BOURJOIS - HEALTHY MIX - KOREKTORY

Korektoru używałam głównie pod oczy, a efekt, jaki uzyskiwałam jest bardzo zadowalający. Przy niewielkich cieniach pod oczami, jakie mam, spisał się świetnie. Zakrył to co trzeba bez najmniejszych problemów. Dzięki temu twarz wyglądała na bardziej wypoczętą i świeżą. Korektor ma fajny i wygodny aplikator. Jego pojemność jest niewielka, ale jest wydajny, co warto podkreślić. Bardzo łatwo się go rozprowadza, jak i "wklepuje" - po prostu dobrze współpracuje. Jestem z niego zadowolona. 


Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze przetestować ten krem BB. Myślę, że większe prawdopodobieństwo używania go jest latem, gdy trochę się opalę. Poza tym, latem ograniczam też makijaż, więc krem BB wydaje się rozsądną opcją. Tak samo, w przypadku bazy. Latem, przy wysokich temperaturach, makijaż potrafi spłynąć, więc baza, na większe wyjścia, na pewno przedłuży jego trwałość. 

Znacie linię Bourjois Healthy Mix?
Czytaj dalej

środa, 19 lutego 2020

5 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę kupując wózek

Zakup wózka dla dziecka, to nie lada wyzwanie. Jest to najdroższy wydatek, który trzeba ponieść podczas kompletowania wyprawki. W dzisiejszych czasach mają one tyle bajerów i właściwości, że ciężko to wszystko ogarnąć. Zazwyczaj na zakup wózka mamy kilka miesięcy, choć często odkładamy to na ostatnią chwilę. Co powinien mieć dobry wózek, a co jest zbędnym gadżetem? Na co warto zwrócić uwagę przy wyborze modelu dla swojego dziecka? Mam nadzieję, że niżej uda mi się to wszystko zgrabnie opisać w 5 puntach. 



3W1 - NAJBARDZIEJ POPULARNA OPCJA ALE CZY NAJLEPSZA?

Wózki 3w1, to świetna opcja, bo podczas jednego zakupu, kupujemy gondolę, spacerówkę i nosidełko. Ale czy każda z tych rzeczy jest równie dobrze wykonana? Firmy bardzo często chcą zaoszczędzić na materiałach, co odbija się na jakości poszczególnych produktów. Czasem warto zastanowić się dłużej i kupić mniej rzeczy, a dobrych. W końcu liczy się tu bezpieczeństwo dziecka. Można kupić lepsza gondolę i nosidełko, a zakup spacerówki odłożyć na późniejsze miesiące, gdy dziecko będzie już stabilnie siedziało.  Ciekawym rozwiązaniem w kwestii wózków jest zakup modelu, w którym stelaż wózka jest uniwersalny i pasuje zarówno do gondoli, nosidełka, jak i spacerówki. Dzięki temu, jak już wspominałam, nie musimy od razu kupować wszystkich elementów np. spacerówki, a tylko te, których w danym momencie potrzebujemy. Przykład takiego wózka to cybex balios S - funkcjonalność i wygoda w jednym.

WAGA WÓZKA

Waga wózka odgrywa bardzo ważną rolę, szczególnie jeśli jego przyszli właściciele mieszkają w bloku, w którym na domiar złego, nie ma windy. Znoszenie wózka, a potem jego wnoszenie nie jest najprostsze czynnością, zwłaszcza, gdy klatki schodowe są wąskie. Waga wózków z gondolą waha się od 10 do AŻ 25 kilogramów - na pusto. Gdy włożymy do środka dziecko i wszelkie niezbędne akcesoria, waga znacznie wzrośnie, co może stać się sporym wyzwaniem. Warto więc przeanalizować, jaka waga jest dla nas maksimum, by częste spacery były przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem. 

KOŁA - PIANKOWE CZY POMPOWANE?

Kolejna istotna decyzja, którą musimy podjąć, to rodzaj kół. Wybór nie powinien być losowy, a uzależniony od terenu, który będziemy najczęściej przemierzać. Małe, piankowe i skrętne kółka sprawdzą się w mieście, gdzie jest pełno twardych, gładkich chodników. Takim wózkiem będzie Ci też dużo łatwiej manewrować, nie tylko w alejkach osiedlowych, ale również sklepowych. Duże, pompowane koła są dobrym rozwiązaniem, gdy mieszkasz poza miastem, a głównym terenem do spacerów są piaszczyste, często nierówne drogi. Są cięższe od piankowych, jednak dużo lepiej amortyzują wózek. Łatwiej Ci będzie pokonać małe przeszkody takie jak: krawężnik czy dołki na wyboistej drodze.
AMORTYZACJA

Aby śpiący maluch nie budził się za każdym drgnięciem wózka, należy zadbać o odpowiednią amortyzcję. Zawieszenie nie może być ani twarde, ani zbyt miękkie, by wózkiem nie trzęsło i - w przeciwnym wypadku - nie kołysało na boki.


BUDKA

Najlepiej, by była głęboka. Dzięki temu będzie chroniła dziecko przed silnym wiatrem. Warto zwrócić uwagę również na to, czy model wózek posiada materiał chroniący przed promieniowaniem UV. To zapobiegnie również bleknięciu materiału, co jest ważne przy wózkach w ciemnym kolorze.

Czytaj dalej

niedziela, 9 lutego 2020

Bourjois - nowości do makijażu

Od jakiegoś czasu pokazuję Wam wiele nowości marki Bourjois. Jest to jedna z moich ulubionych drogeryjnych firm. Kultowych pomadek czy podkładów nie trzeba nikomu przedstawiać, bo każdy je zna. A jak z resztą kosmetyków? Przyznam szczerze, że do niedawna nie używałam innych produktów, jednak zakochałam się w mini paletce cieni, którą poznałam dwa lata temu i przepadłam. Dlatego cieszę się, że dziś mogę pokazać Wam inne palety i pozostałą kolorówkę.


BOURJOIS - PALETA CIENI PLACE L'OPERA - ROSE I CHOCOLATE NUDE EDITION 

 Paleta do oczu 4 w 1 zawiera bazę, 6 uwodzicielskich cieni, rozświetlacz i eyeliner. Wszystko to znajduje się w stylowym opakowaniu, które posiada lusterko i dwustronny aplikator, którym można nałożyć zarówno cienie, jak i eyeliner.

Palety cieni zrobiły na mnie ogromne wrażenie. W pierwszej kolejności na pochwałę zasługują opakowania. Są po prostu piękne i kolorystycznie odzwierciedlają swoje nazwy. Po otwarciu paletki zaskoczył mnie sposób zabezpieczenia cieni. Paletkę można otworzyć i zobaczyć kolory, ale są  one chronione folią, więc będziemy miały pewność, że nikt ich nie macał, ani nie dotykał w drogerii. To trochę taki "wilk syty i owca cała", bo można z bliska zobaczyć odcienie, nie niszcząc paluchami paletki.  Ja kilka razy już kupiłam kosmetyk, który po otwarciu w domu okazał się dotykany. Także tu mamy ten problem z głowy. W środku, poza cieniami mamy lusterko, dość spore, oraz pędzelek. Cieni raczej  nie da się nim nakładać, ale można fajnie podkreślić brwi czy nanieść błyszczące cienie w kąciki oczu. Kolory w paletach mamy świetne. Wersja Rose jest bardziej subtelna i delikatna, ale też poniekąd odważna, bo mamy tam fiolet z bordową nutką. Idealnie sprawdzi się do makijaży dziennych z nutką szaleństwa. Zakochałam się też w odcieniu Highlighter Illuminateur. Pięknie się mieni. Z kolei druga paletka, Chocolate, składa się z brązowych i rudych odcieni. Ma zarówno jasne, jak i ciemne kolory. Można z niej zmalować dzienny makijaż, jak i wieczorowy. Mamy tu cienie matowe, ale i błyszczące. Obie paletki mają przyzwoitą pigmentację. Kolory można podbić dodatkowo używając bazy. Nie osypują się podczas nakładania. 


BOURJOIS - BROW FIBER OH OUI! - 01 BLOND, 02 CHATAIN, 03 BRUN

To z pewnością bardzo ciekawe produkty. Mascara do brwi ma w sobie zatopione włoski, które fajnie wtapiają się w naturalne brwi. Mamy też 3 kolory - najjaśniejszy dla blondynek, środkowy dla szatynek (które wolą nieco cieplejsze odcienie na brwiach) oraz ostatni odcień dla brunetek. Jednak tym produktem nie da się w stu procentach i przede wszystkim dokładnie pokryć całych brwi. Wypadałoby zrobić wcześniej kontur jakąś kredką. Produkt ten idealnie sprawdziłby się u osób, które mają bardzo gęste brwi i przede wszystkim pięknie wyregulowane - wtedy robienie konturu nie będzie potrzebne. Niestety wśród tej trójki nie znalazłam odcienia idealnego dla siebie. Preferuje ciemniejsze odcienie chłodnego brązu. 


BOURJOIS - TUSZ DO RZĘS BIG LASHES OH OUI!

Warstwa po warstwie naPowiedz bonjour długim, intensywnie podkreślonym rzęsom! Bourjois Big Lashes Oh Oui to maskara nadająca rzęsom ekstremalną objętość, którą możesz pogłębiać, nakładając kilka warstw, nie obciążając przy tym rzęs. Spektakularnie wydłuża i pogrubia rzęsy, nadając im wyrazisty kolor. Nowa szczoteczka, której włókna ułożone są w zygzakowaty kształt, pokrywa rzęsy maksymalną ilością intensywnie czarnych pigmentów, jednocześnie dokładnie je rozdzielając i nadając im perfekcyjny wygląd. Mikro przestrzenie między włóknami szczoteczki maksymalnie wypełniają się intensywnie czarną formułą wzbogaconą kolagenem, dzięki czemu każde pociągnięcie szczoteczką powoduje stopniowe zwiększenie objętości rzęs. Ciesz się ekstremalną objętością bez wysiłku, toujours z Bourjois!daj swojemu spojrzeniu efekt sztucznych rzęs


Nie jest to pierwszy tusz Bourjois, z którym mam do czynienia. Wcześniejsze fajnie się u mnie spisywały, więc byłam pełna entuzjazmu, że ten również będzie świetny. Jestem zwolenniczką silikonowych szczoteczek. Przyzwyczaiłam się do nich i najłatwiej mi się ich używa. Tu mamy szczoteczką z włosiem. Jest ona dość spora i potrzebowałam kilku dni, by się do niej przyzwyczaić. Tusz jest według mnie idealny do codziennego makijażu. Nie zrobił z moich rzęs wachlarza, ale też nie mam mu tego za złe, bo sama wiem, że moje rzęsy nie są zbyt bujne. Ucieszył mnie fakt, że tusz nie sklejał rzęs, ani nie osypywał  się. Dość fajnie je wydłużał, szczególnie, kiedy troszkę przeschnął. Na większe wyjście używam innego tuszu, który spektakularnie podkreśla moje rzęsy.


Cieszę się, że miałam okazję poznać kolejne nowości Bourjois i że wśród tej gromadki znalazły się cienie. Bardzo się z nimi polubiłam. Używam obu paletek, bo każda trafia w mój gust. Produkty do brwi na pewno znajdą swoich zwolenników, a odcienie przypadną do gustu - u mnie coś nie zagrało. Tusz, jak wspominałam, używam codziennie do mojego makeup no-makeup.

Wiele produktów marki Bourjois znajdziecie na stronie Notino.pl. Ogrom kolorówki, zapachów i wszystkiego tego, co każda kobieta używa na co dzień. Zajrzyjcie koniecznie.

Lubicie kolorówę Bourjois? Która paletka spodobała się Wam bardziej: Rose chy Chocolate?

Czytaj dalej