Moje problemy z łupieżem ciągną się i ciągną, a ja mam nadzieję, że niebawem jakiś produkt położy temu niezbyt przyjemnemu problemowi kres. Gdybym miała wyliczyć ile w ostatnim czasie wypróbowałam produktów przeznaczonych do walki z łupieżem - zabrakłoby mi palców u rąk. Niepowodzenia w tym aspekcie zaczynają mnie już dołować i wydaje mi się, że bez wizyty u dermatologa się nie obędzie. Postanowiłam jednak dać szansę jeszcze jednemu szamponowi przeciwłupieżowemu La Vitta bs=bs, który wolny jest od SLS i SLES i pochodzi ze sklepu negozio.pl. Otrzymałam też małą ampułkę KeraBond do skóry podrażnionej i przetłuszczającej się - pełnego działania nie można stwierdzić po jednej sztuce, wskazane byłoby zrobić min. 5 szt kuracji. Z produktem można zapoznać się również w negozio - tam znajdziecie różne kuracje np. z wyciągiem z pereł - brzmi kusząco, prawda?
Szampon zamknięty jest w smukłej i dość długiej plastikowej butelce z zamknięciem na klik. W użyciu butelka jest wygodna, z zamykaniem i otwieraniem szamponu nie ma najmniejszego problemu. Konsystencja jest koloru błękitno-miętowa. Nie jest zbyt rzadka i zbyt gęsta - jednym słowem odpowiednia. Zapach przypomina mi nieco pastę do zębów, ale jest przyjemny.
Jeżeli chodzi o działanie, szampon niestety nie spełnił moich oczekiwań. Łupież nadal mi towarzyszy, choć muszę przyznać, że jest teraz odrobinę mniejszy. Testując szampony tego typu liczę na całkowite wyeliminowanie problemu - w końcu takie jest ich przeznaczenie. Szampon nie jest zbyt wydajny - jestem posiadaczką długich włosów i używając go kilka razy wykorzystałam niemal 3/4 opakowania 200 ml. Szampon pieni się średnio, a dodatkowo plącze włosy. Podczas jego testowania nie używałam go z inna odżywką, bo one też potrafią wywołać u mnie łupież, więc nakładanie go na włosy solo uznałam za dobrą decyzję. Szampon kosztuje ok. 25 zł i gdyby spełniał swoje zadanie, byłaby do dla mnie dobra cena, jednak w chwili, kiedy nie radzi sobie z moim problemem uważam ją za wysoką. Żałuję, że kolejna próba eliminacji łupieżu nie powiodła się i mam nadzieję, że w końcu znajdę swój szampon nr 1, który nie dość, że pokona mój łupież, to jeszcze nie pozwoli, by powrócił. Oczywiście polecam przejrzenie asortymentu sklepu, ponieważ poza szamponem, który zrecenzowałam, znajdziecie tam multum innych produktów jak np. farby do włosów, odżywki, preparaty do prostowania włosów, rozjaśniacze czy chociażby lakiery do paznokci. Głowa głowie nierówna, więc może powyższy szampon spisze się u kogoś lepiej niż u mnie - kto wie?
Znacie ten szampon? Czy ktoś z Was boryka się z problemem łupieżu? Jak sobie z nim radzicie?