W marcu i kwietniu zawitało do mnie bardzo wiele nowości. Było dużo kosmetyków do pielęgnacji, całkiem sporo kolorówki, ale równie dużo ciekawych gadżetów. Jak to zwykle bywa, znalazło się kilka perełek godnych polecenia, jednak nie obyło się także bez bubli. Posty z ulubieńcami w moim odczuciu, to zbiór produktów więcej niż dobrych, takich do których chce się wracać. Ulubieńców jest tylko 5. Dziś zapraszam na ich prezentację. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła pokazać ich Wam znacznie więcej.
#1 EOS - BALSAM DO UST - jest to mój drugi balsam tej marki. EOS ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Osoby, które potrzebują sporej dawki nawilżenia - tu jej nie znajdą. Jeżeli należysz do grona osób, których usta nie są zbyt wymagające, EOS zagwarantuje, że w dalszym ciągu Twoje usta będą się dobrze prezentować. Tym razem jestem w posiadaniu wersji o zapachu sorbetu truskawkowego. Jest mega! Zapach jest słodki i subtelny. Jajeczko jest niebywale wydajne, praktycznie wcale go nie ubywa. Poza funkcją pielęgnacyjną, dla mnie ten kosmetyk jest również fajnym gadżetem. Można go swobodnie wrzucić do torebki i mamy pewność, że się nie otworzy, a do środka nie wpadną przypadkowe paprochy. Jest jeszcze kilka wariantów zapachowych, które chętnie wypróbuję.
#2 CALVIN KLEIN - SHEER BEAUTY - WODA TOALETOWA - nadeszła wiosna i choć u niektórych za oknem pogoda wskazuje inaczej, to ja póki co nie narzekam. Nie jest zbyt ciepło, ale przynajmniej nie ma śniegu. W związku z tym musiałam kupić nowe perfumy o nieco subtelniejszym zapachu, któe dobrze spiszą się o tej porze roku. Skuszona promocją na Iperfumy.pl wybrałam zapach Calvina Kleina Sheer Beauty. Zapach jak zwykle wybrałam w ciemno, nigdy wcześniej nie miałam okazji wąchać go na żywo. Wonią się nie rozczarowałam. Nuty jakie się tam znajdują, to brzoskwinia Bellini, czerwone jagody, bergamotka, jaśmin, różowa lilia, piwonia, drzewo sandałowe, piżmo oraz kwiat wanilii. Zapach jest świeży, kwiatowy. Opakowanie 100 ml udało mi się upolować za 99 zł.
#3 ETUI ZOLTI - mój Samsung ma coraz więcej ubranek. Wszystko dzięki uprzejmości firmy Zolti.pl. Obudowa stylizowana na drewno bardzo przypadła Wam do gustu, czego dowodem były Wasze komentarze pod wpisem, w którym ją prezentowałam. Ostatnio przybyło do mnie kilka przezroczystych caseów, jednym z nich są powyższe szopy. Są po prostu przeurocze. O obudowach mogę wypowiadać się w samych superlatywach. Są stosunkowo niedrogie, ładnie wyprofilowane, wszystkie otwory świetnie docięte i przy tym nie kosztują zbyt wiele. Musiały znaleźć się w tym zestawieniu.
#4 MINI RĘKAWICA GLOV - moim zachwytom nad tą mini rękawicą nie ma końca. Najpierw byłam jej bardzo ciekawa, bo marka Glov była mi do tej pory nieznana. Potem był wielki szok odnośnie tego, jak taka mała rękawiczka na jeden palec może tak świetnie usuwać makijaż, a teraz... Zachwyt nadal trwa. Rękawiczka świetnie usuwa makijażu przy użyciu jedyne wody. Dodatkowo świetnie spisuje się również na sucho, do poprawek w makijażu, np. odbitej kreski na powiece, w mig zwalczy również osypujący się tusz.
#5 RIMMEL - MAGNIF EYES - PALETKA CIENI - rewelacyjna paletka cieni składająca się z 8 kolorów. Znajdują się tam zarówno maty jak i brokaty (a ja nie czuję, że rymuję). Można nim wyczarować mnóstwo ciekawych makijaży, od tych delikatnych po te zdecydowanie mocniejsze, jak np. smoky eye. Cienie łatwo się aplikują i mają świetną pigmentację, więc czego chcieć więcej! Do tego nie są zbyt wielkie, więc idealnie sprawdzą się w podróży
Znacie któregoś z moich ulubieńców?