Pudełka porwały mnie totalnie! W końcu zaczynam rozumieć co dziewczyny mają na myśli pisząc o dreszczyku emocji podczas ich otwierania. Dziś w końcu poczułam to i ja otwierając swoje pudełko InspiredBy Naturalnie piękna. Moc naturalnych produktów skryta w skromnym, aczkolwiek urzekającym swoją surowością pudełku, to świetna okazja na wypróbowanie nowych i nieznanych marek. Kiedy kurier dostarczył mi pudełko od razu wzięłam aparat w dłoń i przystąpiłam do fotografowania, by jak najszybciej pokazać Wam co skrywa zawartość.
Już po otwarciu miłe zaskoczenie. Na samym wierzchu pudełka znalazłam nowość marki PIXIE Cosmetics. Jest to puder matujący Mega Matte Kapok Tree Powder. Producent opisuje go tak: Kapok Tree Powder to puder zapewniający długotrwałe działanie matujące.
Pochłania nadmiar sebum i optycznie wygładza cerę, dając efekt
„soft-focus”. Kosmetyk sprawdza się najlepiej w przypadku skóry tłustej i
mieszanej. Jeżeli masz problem ze świeceniem się skóry, szczególnie w
tzw. strefie „T”, to propozycja dla Ciebie. Mimo swoich mocnych
właściwości matujących, puder nie przesusza cery.
A tak prezentuje się cała zawartość! Wszystko ładnie zapakowane i ułożone warstwami. Po wyciągnięciu każdego kosmetyku, byłam bardzo ciekawa co zobaczę dalej. Teraz chciałabym napisać Wam o nich kilka słów.
#1 CONSTANCE CARROL - Ultralekki puder bambusowy z jedwabiem - ten produkt bardzo mnie zaciekawił, chociaż opakowanie nie jest za bardzo przemyślane. Podczas transportu i samego otwierania rozsypało się dużo pudru. Przydałoby się dodatkowe zabezpieczenie. Mimo to, nigdy nie miałam tego typu pudru, więc cieszę się, że znalazło się w pudełku. Według producenta nie zatyka porów, jest łatwy w użyciu, doskonale absorbuje nadmiar sebum i w naturalny sposób rozświetla cerę. Cena: 15 zł / 12 g.
# PIXIE COSMETICS - puder matujący - ten puder nie należy do zawartości pudełka, był prezentem dodatkowym, nie ukrywam, bardzo miłym. Puder znajduje się w podłużnym opakowaniu i dodatkowo zapakowany jest w uroczą torebkę. Po otwarciu oczom ukazuje się fajny napis " Oczaruj sobą". Cena: 39,90 zł/ 3,5 g lub 59,90 zł / 6,5 g, 3,90 zł / 1 ml (próbka w saszetce strunowej).
#2 CZTERY PORY ROKU - krem do rąk i paznokci - kremów do rąk nigdy dość. Kiedyś marka Cztery pory roku gościła u mnie stosunkowo często. Miło więc wrócić do dawnych ulubieńców. Póki co mogę powiedzieć, że krem ładnie pachnie i ma fajną konsystencję. Według producenta krem ma przywrócić zniszczonym, wysuszonym i zmęczonym dłoniom aksamitny dotyk i zadbany wygląd. Cena: 5 zł / 130 ml.
#3 BIOPHA - wybielająca pasta do zębów z mentolem - co jak co, ale pasty do zębów idą w domu jak woda. Poza zastosowaniem do zębów przydają się także do innych domowych czynności, dlatego kolejna tubka w domu jak najbardziej mile widziana. Z opisu produktu wynika, że pasta ma certyfikat Ecocert. Wzmacnia szkliwo i pomaga odzyskać naturalną biel, a także dzięki zawartości fluoru wzmacnia szkliwo. Cena: 31 zł / 100 ml.
#4 AVA LABORATORIUM - certyfikowane organiczne serum modelujące owal twarzy Marchewka z groszkiem - ten produkt zaciekawił mnie już samą nazwą. Zdecydowanie przyda się podczas walki z upływającym czasem. Jest to kuracja do pielęgnacji skóry twarzy oraz szyi. Producent zapewnia, że modelujące serum wygładza, nawilża, odżywia skórę i poprawia jej koloryt. Cena: 35 zł / 50 ml.
#5 JOANNA OLEJE ŚWIATA - balsam na suche miejsca 3w1 z masłem pomarańczowym - w końcu udało mi się i moge przetestować ten balsamik. Moje łokcie proszą o solidną dawkę nawilżenia. Już przy sierpniowym pudełku Shinybox miałam 50% szans na otrzymanie go, ale wtedy się nie udało. Na szczęście teraz jest już mój. Mam wersję masłem pomarańczowym i szczęśliwym trafem, to ten wariant chciałam wypróbować najbardziej. Dzięki specjalnej recepturze, która opiera się o naturalne składniki (masła, oleje, witaminy) naskórek zostanie zregenerowany, nawilżony i odżywiony. Cena: 7 zł / 10 g.
#6 NOBLE HEALTH - Get Slim DayTime - suplement diety, którego zadaniem jest utrzymanie prawidłowego poziomu glukozy we krwi, a także ma dodać energii i pomóc kontrolować masę ciała. Suplement ten składa się z zielonej kawy, zielonej herbaty, tauryny, żeń szenia i guarany. Często widziałam ten suplement na blogach czy Instagramach wielu z Was. Byłam go ciekawa i chętnie zacznę go pić. Paczka powinna starczyć na 15 dni, więc zawiera 30 saszetek. Należy je spożywać 2x dziennie o godzinie 11 i 15. Cena: 50 zł / opakowanie 30 saszetek.
#7 BIAŁY JELEŃ PREBIOTIC - Hipoalergiczna emulsja do higieny intymnej - Biały Jeleń to marka dobrze mi znana i mimo niskich cen, bardzo przeze mnie ceniona. Jako alergik często borykam się z nieprzyjemnymi alergiami, a kosmetyki tego producenta nie pogarszają zainstniałego stanu skóry. Żadnej emulsji do higieny intymnej nie miałam z BJ, więc cieszę się na testowanie. Emulsja ma utrzymywać naturalną równowagę immunologiczną skóry miejsc intymnych oraz zmniejszać ryzyko występowania infekcji , a także łagodzić objawy podrażnień. Cena: 16 zł / 265 ml.
#8 SHEFOOT - serum ultra-regeneracyjne z kompleksem ceramidów - jest to serum do zniszczonych i popękanych miejsc na stopach. Póki co nie widzę zastosowania dla tego produktu w swoim domu, ponieważ ani ja, ani żaden z członków mojej rodziny nie ma problemu wypisanego na opakowaniu. O marce SheFoot mam bardzo dobre zdanie, więc żałuję, że to po prostu nie jest kremik do stóp. Cena: 25 zł / 50 ml.
#9 BIOTEQ - kojący sztyft po ukąszeniach owadów - tego typu produkt przyda się zawsze. Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest teraz plaga komarów. Dziennie w moim pokoju jest ich nawet około 10. Nie dość, że nie dają mi spać, to jeszcze wielokrotnie kąsają, co robi się powoli nie do zniesienia. Staram się likwidować je przed snem, ale niestety potrafią się skubańcy ukryć. Poza tym, sezon grzybobrania w pełni, a w lesie roi się od różnego rodzaju owadów. Na pewno wypróbuję ten specyfik już niebawem. Cena: 15 zł / 5,5 g.
#10 ELFA PHARM - Vis Plantis Age Killing Effect - serum na zmarszczki mimiczne i głębokie linie - muszę być bardzo zdziwioną kobietą, ponieważ moje czoło liczy już wiele nieestetycznych linii. Myślę, że przetestuję to serum właśnie pod tym kątem. Ma ono odprężyć i zrelaksować mięśnie spięte w trakcie ruchów mimicznych. Jestem ciekawa czy poradzi sobie z moimi zmarszczkami mimicznymi. Cena: 35 zł / 30 ml.
#11 BOMBAY BAZAAR - SWATI saszetka - ziołowy krem przeciwzmarszczkowy - jest to saszetka, która mieści w sobie 5 ml kremów. Już oddałam ją swojej mamie. Samą markę Bombay Bazaar znam z dobrej strony. Miałam kiedyś olejek do masażu tej firmy i spisywał się super. Zobaczymy czy tak malutka saszetka jest w stanie przynieść jakikolwiek efekt. Cena: 35 zł / 50 g.
Gdybyście mieli ochotę lepiej zapoznać się z opisami znajdującymi się na ulotce, zrobiłam również takie zdjęcia. Mam nadzieję, że okażą się pomocne i widać na nich co nie co.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona zawartością pudełka, które składa się z aż 11 produktów, które poza kremem do rąk są mi zupełnie obce. Bardzo cieszę się na testowanie serum na zmarszczki mimiczne. Zaciekawił mnie bardzo niedrogi puder bambusowy oraz suplement diety. Pastę do zębów zacznę używać już dziś. Koszt takiego pudełka do 119 zł. Dla większości osób pewnie będzie to największa bariera do zakupu tego pudełka. Jak na pierwsze wrażenie wydaje mi się, że pudełko jest warte swojej ceny, a jego zawartość jest bardzo ciekawa.
Znacie pudełka z serii InspiredBy? Subskrybujecie?
Zawartość nawet niezła :)
OdpowiedzUsuńTen puder constance nie powienien być prasowany ? Mam wrażenie, że Ci się pokruszył.
OdpowiedzUsuńOoooo, faktycznie :D Produkty ogólnie wyglądały bardzo dobrze, więc nawet nie pomyślałam że mógł się pokruszyć :D A powinnam na to wpaść, bo pudry sypkie raczej w takich opakowania się nie mieszczą :p
UsuńTzn. ja go mam i dlatego zwróciłam uwagę, że dostałaś uszkodzony. I sypkie to reczej z sitkiem :D
UsuńOgólnie super jest ;)
Fantastyczna zawartość, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńTym razem zawartośc mnie nie urzekła :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych pudełek, ponieważ szczerze nie przepadam za nimi. Jednak muszę przyznać, że zaciekawił mnie ten PIXIE COSMETICS - puder matujący
OdpowiedzUsuńNie kupuję żadnych pudełek. Zainteresowały mnie pudry matujące
OdpowiedzUsuńKilka produktó mnie zainteresowało, ale na takie pudełka chyba się nie skuszę
OdpowiedzUsuńMnie ten box też bardzo ucieszył :). nigdy nie umiem powkładać tych wszystkich kosmetyków tak jak na początku były zapakowane, nic mi się nie mieści
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńSerum jestem ciekawa, widzę, że otrzymałaś wersję marchewki z groszkiem, czekam na opinię :)
OdpowiedzUsuńmnie już nie bawią takie pudełka, ale rozumiem dreszczyk emocji, kiedyś bardzo mnie cieszyła możliwość zajrzenia do środka i poznania niespodzianek:)
OdpowiedzUsuńZawartość bardzo fajna, ale i tak uważam, że cena prawie 120 zł za pudełko to dużo.
OdpowiedzUsuńNiestety, tanio nie jest, ale pocieszające jest to, że w pudełku znajdują się kosmetyki za wyższą łączną kwotę ;)
UsuńKrem do rąk Cztery Pory Roku miałam ale inną wersję.
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdzał?
UsuńBardzo przyjemna zawartość pudełeczka :D
OdpowiedzUsuńmnie makijażystkę najbardziej ciekawi ten puder matujący :)
OdpowiedzUsuńPołowa zawartości mnie w mniejszym bądź większym stopniu zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńTrochę jak otwieranie prezentu od Mikołaja :D
OdpowiedzUsuńOoo tak, coś w tym jest!
UsuńCiekawa zawartość
OdpowiedzUsuńSerum od Avy faktycznie ma kuszącą nazwę :)
OdpowiedzUsuńZ tego pudełka znam i lubię ten balsam do suchych miejsc z Joanny :) Dobrze działa i super pachnie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Nie zapomnij za 18 minut spożyć tego suplementu :D
Zaczynam "od jutra" :D haha
UsuńDość fajne produkty:)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten puder Constance Caroll, czekam na jakąś recenzję;)
OdpowiedzUsuńZawartość całkiem fajna, chociaż do suplementów diety w kosmetycznych pudełeczkach akurat nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuń