Tusz do rzęs, to mój must have. Zakładam, że podobne podejście do tego produktu ma większość z Was. Tusz do rzęs otwiera nam powiekę, powiększa oczy i nawet, gdy mamy na sobie (jeśli chodzi o kosmetyki) tylko ten produkt, to wyglądamy całkiem przyzwoicie. Nic więc dziwnego, że każda z nas poszukuje swojego tuszu idealnego. Ciężko powiedzieć, czy ja taki znalazłam. Lubię w tym zakresie testować wszelkie nowości. Wiem jednak, że dzięki Notino.pl poznałam naprawdę bardzo wiele fajnych tuszów, do których bardzo często wracam, nawet po latach. Ostatnim moim odkryciem jest Bourjois Mascara Twist Up The Volume. Jest to nietypowy tusz i jedyny w swoim rodzaju. Do tej pory nie miałam styczności z takim wynalazkiem. A co co chodzi? Zaraz Wam pokażę.
Nie jest to mój pierwszy tusz Bourjois, ale z pewnością jako pierwszy zrobił na mnie tak duże wrażenie. Ale po kolei... Wygląda po prostu ładnie, standardowo. Opakowanie jest czarne, a złote dodatki dodają mu elegancji. Konsystencja przy pierwszym użyciu była dość mokra, co kończyło się odbijaniem tuszu, na szczęście nie trwało to długo. Tusz dość szybko "przyschnął" i nie sprawiał już żadnych problemów. Odcień jest intensywnie czarny, taki, jak lubię najbardziej.
Największe wrażenie zrobiła na mnie szczoteczka. Jest ona sylikonowa, ale... Poprzez przekręcenie złotej końcówki na szczycie można zmienić jej kształt. Szczoteczka może być długa i prosta, albo krótsza i skręcona. Mam nadzieję, że poniższe zdjęcia fajnie Wam to ukażą. Gdybyście jednak potrzebowali pomocy, to na pierwszym zdjęciu szczoteczka prosta, na drugim skręcona. Było to dla mnie duże zaskoczenie! Nie spodziewałam się takich czarów przy malowaniu rzęs. Dzięki temu każda z nas może dobrać szczoteczkę pod swoje rzęsy.
Myślałam, że mi bardziej do gustu przypadnie wersja skręcona, jednak myliłam się. Dużo wygodniej maluje mi się rzęsy szczoteczka prosta. Chyba dlatego, że jest ona długa i pokrywam tuszem znacznie więcej rzęs za jednym pociągnięciem, niż tą skręconą. W każdym razie, jak mi się ta prosta znudzi, w sekundę mogę ją zakręcić. Dla mnie to naprawdę super sprawa i fajny wynalazek w jednym. Tusz fajnie wydłuża rzęsy, podnosi je do góry (u mnie delikatnie, bo z natury mam proste rzęsy). Nie skleja ich, co więcej,ładnie rozdziela i nawet nie trzeba w to wkładać za dużego wysiłku. Ważne jest również to, że po całym dniu dobrze się prezentuje. Efekt pandy z tym tuszem nam nie grozi i bardzo mi się to podoba. Dodam jeszcze, że również się nie osypuje. Na Notino możecie kupić ten tusz, jednak w dwóch innych wersjach, tj. z białą końcówką i różową. Na pewno wypróbuję je w przyszłości, bo ceny są zachęcające (na ten moment 28,50 zł i 30,30 zł).
Lubicie tusze do rzęs Bourjois? Mieliście do czynienia z tym cudakiem?
Nie miałam nigdy do czynienia z tuszami Bourjois z prostego powodu-cena :/ Ale w sumie przy takiej promocji mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz przed obecnym i bardzo go lubiłam! Mnie bardziej podeszła wersja kręcona, świetnie rozdziela i wydłuża rzęsy a przy tym ich nie skleja.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym spróbowała, jaki efekt by dał na moich rzęsach. Ciekawa opcja z tą zmianą kształtu szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńJa z tej firmy używałam tylko podkładu i fajnie się u mnie sprawdzał :) Tuszu jeszcze nie miałam okazji używać, ale ma fajną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz (nie pamiętam tylko czy tę wersję) i muszę przyznać, że jest to genialny produkt! Szczoteczkę można dopasować jak kto chce, a tusz dobrze trzyma się na rzęsach i wcale się nie kruszy! Na pewno do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nie miałam tuszu do rzęs z Bourjouis :)
OdpowiedzUsuńZnam ten tusz, miałam okazję go używać i byłam zadowolona z efektów jaki zostawił na moich rzęsach
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam tuszu Bourjois ale przyznam, że szczoteczka jest zacna jak dla mnie :) Taka jak lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie używałam jeszcze żadnego tuszu tej firmy, ale coś czuję że przez tę szczoteczkę bardzo byśmy się polubili :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej maskary, ale rzadko sięgam po tusze tej marki. Z chęcią jednak wypróbuję ten tusz do rzęs ze względu na szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i też wolałam malować rzęsy prostą szczoteczką, a nie skręconą.
OdpowiedzUsuńpiękne ma opakowanie i szczoteczkę taką jak lubię. Mogłabym się z nim polubić
OdpowiedzUsuńCiekawy patent z tą szczoteczką. Też myślałam, że fajniejsza będzie szczoteczka skręcona, a tu proszę :D
OdpowiedzUsuńJak markę bardzo lubię tak ten tusz u mnie kompletnie nie zdaje egzaminu.
OdpowiedzUsuń