czwartek, 12 lutego 2015

Miłosna herbaciarka - DIY na prezent Walentynkowy

Cześć ;) Projektu DIY nie było dość długo. Walentynki to najlepszy moment, aby coś Wam zaproponować. W tym roku praktycznie wszystkie drobne prezenciki dla ukochanego zostaną przygotowane przeze mnie własnoręcznie, począwszy od herbaciarki, poprzez kartkę i coś słodkiego. Kupionym akcentem będą jedynie czerwone bokserki. Ale wracając do sedna sprawy, chciałabym najpierw pokazać Wam miłosne herbatki DIY ;) Herbatę kupiłam w Biedronce. Bardzo ją lubię, bo jest smaczna i w dodatku niedroga, a w wielu wersjach smakowych. Zrobiłam herbatki o smaku: dzikiej róży z żurawina, porzeczkowe, malinowe, jagodowa muffinka oraz dwie przegródki ze zwykłymi herbatami.

Przygotowałam dla Was kolaż. Myślę, że nie trzeba go opisywać, wszystko jest jasne.

Do sklejania serduszek preferuję taśmę dwustronną. Stosując klej można pobrudzić serduszka i samą siebie. Taśma jest bardziej higieniczna.

Pokusiłam się o zakupienie herbaciarki z 6 przegródkami. Jej koszt z przesyłką to 24 zł (kupiłam ją na allegro). Zatrzaski do samodzielnego montażu.

I tak wyglądało jej wnętrze, po zapełnieniu:
Miałam przykleić karteczki z nazwami smaków, ale postanowiłam je wrzucić do środka, gdyby herbatki się skończyły i ktoś postanowił uzupełnić je w nowe, niekoniecznie takie jak ja.

Pudełko była za jasne, poza tym, szybko ubrudziłoby się. Pomyślałam, że je pomaluję. Miałam pięć milionów pomysłów. Chciałam zrobić coś w stylu gramour, ale skoro to pudełko dla mojego ukochanego, zmieniłam zdanie, postawiłam na dąb- czyli coś bardziej męskiego :D Na koniec przewiązałam czerwoną wstążeczką. Po pomalowaniu, pudełko prezentuje się tak:

Do tego dołączyłam kartkę. Niestety z tego DIY nie jestem zadowolona, więc nie pokażę ;p


Będą też babeczki, do herbaty jak najbardziej pasuje. Też pewnie je Wam pokażę ;)

Pracę zgłaszam na walentynkową Akcję "Celebruj Chwile" u Joko. Kategoria to oczywiście DIY. Cieszę się, że mogę w niej wziąć udział po raz drugi.




Czytaj dalej

wtorek, 10 lutego 2015

Diadem Cosmetics - lakiery do paznokci nr 15, 266, 317

Cześć! Lakiery Diadem Cosmetics doczekały się w końcu 'głębszej' prezentacji. Jeżeli chodzi o kolory, mieliście szansę zobaczyć je już jakiś czas temu, w notce paznokciowej. Jednak dziś chciałabym powiedzieć Wam o nich nieco więcej.


Informacje od producenta:
Lakier o przedłużonej trwałości to nasycony pigmentami kosmetyk, bardzo długo utrzymujący się na paznokciu. Jednolita konsystencja zapewnia wyjątkowo krótki czas wysychania i niezmienność koloru. Unikatowa formuła sprawia, że łatwo się aplikuje, tworząc jednolitą powierzchnię pozbawioną smug. Unikatowa formuła powoduje niezwykle łatwą aplikację. Nie zawiera szkodliwych substancji takich jak toluen, żywica formaldehydowa, DBP i kamfora. Dodatkowo lakier jest odporny na uderzenia dzięki zawartym molekułom.
ZALETY:

- Produkt hipoalergiczny.
- Długotrwały kolor.
- Równomierne starzenie się produktu.
- Kupując ten kosmetyk wspierasz inicjatywę 2H.
Pojemność: 12 ml
Cena: 13,90 zł 
Moja opinia:
Bardzo lubię testować lakiery. A kiedy mogę testować te, których nigdy nie miałam, mam przy tym jeszcze więcej radości. Firma Diadem była mi do niedawna całkowicie obca. Cieszę się, że mogłam poznać te produkty, bo zdecydowanie mam ochotę na więcej.

Wybrałam sobie 3 lakiery do paznokci w odcieniach 15 - czarny, 266 - ciemniejszy nudziak oraz 317 - malinowa czerwień (w tym odcieniu zakochałam się od pierwszego wejrzenia). Nie mogłam wytrzymać i musiałam od razu pomalować pazurki. Lakiery zamknięte są w prostokątnych, szklanych buteleczkach. Są eleganckie i na ich czele widnieje jedynie logo filmy (złote), co dodaje lakierom niewątpliwie elegancji. Pędzelki nie są zbyt grube (ale i nie cieniutkie!), więc z pewnością przypadną do gustu wielu dziewczynom. Moim zdaniem są takie neutralne. Bardzo dobrze rozprowadza się nimi lakier i dociera do wszystkich kącików.

 Pierwszego zaskoczenia doznałam kiedy po rozpoczęciu malowania czarnym lakierem ujrzałam na paznokciach głęboką czerń- po pierwszej warstwie! Dawno nie miałam czarnego lakieru, a ostatnim, którym pamiętam musiałam malować 2/3 razy do uzyskania tak intensywnej czerni. Jeżeli chodzi o malinową czerwień było podobnie. Jedna grubsza warstwa pokrywa świetnie całą płytkę. Z racji, że ja maluje cienkie warstewki (aby lakier szybciej schnął) pomalowałam dwa razy do idealnego krycia. Lakier jest bardzo trwały. Bez zabezpieczania go top coatem od czwartku do dnia dzisiejszego prezentuje się tak:
Jak widać, po 5 dniach widoczne jedynie starte końce. Jestem bardzo pozytywnie nimi zaskoczona. Wyglądają niepozornie, a na paznokciach prezentują się po prostu świetnie. Bardzo wygodnie mi się nimi maluje. W przyszłości chętnie zakupię więcej kolorów. Dla przypomnienia wcześniejszy malunek:

Pamiętajcie, że kupując lakiery (jak i inne kosmetyki Diadem), wspieracie bardzo szlachetną akcję "2H", dzięki której za każdy zakupiony na stronie DIADEM kosmetyk, firma funduje 2 godziny edukacji dla kobiet i dzieci z krajów trzeciego świata. Zachęcam do przejrzenia oferty sklepu. Powyższe lakiery możecie kupić >TU<

Jak Wam podobają się te lakiery?

Czytaj dalej

niedziela, 8 lutego 2015

Oriflame Silk Beauty- krem do rąk

Cześć ;) Dziś króciutka recenzja kremu do rąk, który bardzo przypadł mi do gustu. Zawsze ubolewałam, że nie mam pod ręką konsultantki z Oriflame, bo kusiło mnie wypróbowanie czegoś o nich od dawna. I w końcu mi się udało. Z pomocą przyszła Monika, dzięki której w mojej łazience pojawiły się 3 Oriflame'owe kosmetyki. Zapraszam na różowego przyjemniaczka.

Informacje od producenta:
 Podaruj dłoniom uczucie cudownej gładkości. Nowy krem z proteinami jedwabiu i przeciwutleniającym ekstraktem z orchidei doskonale zmiękcza i odżywia skórę, pozostawiając ją miękką i zmysłowo pachnącą. 

Pojemność: 100  ml
 Cena: 14,90 zł

Moja opinia:
Zauważyłam, że krem cieszy się w sieci dobrą opinią, więc pewnie nie zdziwi Was, że i ja jestem z niego zadowolona. Może nie lubię się ubierać na różowo, ale kosmetyki w tym kolorze są u mnie bardzo mile widziane. Może to głupie, ale różowe kosmetyki w większości trafiają w mój gust zapachowy, począwszy od perfum po inne kosmetyki. 


Kremik ma bardzo fajną, kremową, białą i przede wszystkim lekką konsystencję, która bardzo dobrze rozprowadza się po dłoniach, szybko wchłania, nie pozostawia tłustego ani lepkiego filmu. Brak filmu, to jeden z większych plusów tego kremu, bo przeważnie ta "cecha" zniechęca mnie zazwyczaj do używania tych produktów.


 Opakowanie jest proste, różowe, plastikowe i zakręcane. Wolałabym jednak wersję na "klik", byłaby bardziej praktyczna. Mimo to, nie mam za dużych problemów z jego otwieraniem i zamykaniem. Stawiając krem na zakrętce nie ma żadnego problemu z jego wydobyciem.

 Dłonie bardzo ładnie po nim pachną, tak kwiatowo. Zapach jest delikatny i na pewno spodobałby się większości z Was. Nawilżenie oceniam na bardzo dobre dla osób, których dłonie nie są bardzo wymagające. Tak naprawdę nie wiem jak mógłby spisać się u takich, które potrzebują bardzo dużego nawilżenia, bo biorąc pod uwagę lekką konsystencję myślę, że mógłby pozostawiać "niedosyt". Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Chętnie po niego sięgam. Biorąc pod uwagę inne kremy do rąk, ten używany jest przeze mnie najczęściej.


Znacie ten krem? Jaki jest Wasz ulubiony?

Czytaj dalej

czwartek, 5 lutego 2015

Koc według mojego projektu - opinia i prezentacja :D

Hej :) Dziś chciałabym pokazać Wam mój spersonalizowany koc, który całkowicie sama zaprojektowałam i jestem z niego bardzo zadowolona. Samo projektowanie sprawiło mi dużo frajdy, a możliwość posiadania go napawa mnie wielką radością :) Teraz pokażę Wam sprawcę mojego dobrego humoru:


  Początkowo miałam w planie używać go jako przykrycia na łóżko, ale przeliczyłam się ;p Wydawało mi się, że moje łóżko jest mniejsze, a okazało się inaczej. Mimo wszystko i tak bardzo dobrze mi służy. Kocyk wykonany jest z polaru. Jest bardzo ciepły i przyjemny w dotyku. Od spodu biały.


Długo zastanawiałam się co chciałabym mieć na tym kocu. Najpierw myślałam o zdjęciu, potem o kwiatach, następnie o jakimś 'widoku', a ostatecznie padło na 'cytat'- wydała mi się to najbardziej neutralna opcja, która z mody raczej szybko nie wyjdzie. Wybrałam słowa, które każdy z nas powinien zawsze pamiętać. Projekt bardzo szybko udało mi się zrealizować na stronie producenta, która jest bardzo intuicyjna, dlatego każdy na pewno się na niej odnajdzie. 
 


Kocyk umilał mi chłodne wieczorki, lubiłam się nim okryć, kiedy czytałam jakieś notatki, albo oglądałam film. Jest on bardzo lekki, dlatego praktycznie nie czułam, że jestem nim przykryta, a ciepełko dawał bardzo fajne :) Mój jest w rozmiarze 120x190. Dostępne są jeszcze 3 inne rozmiary: 75x100, 95x140 i 160x240 - i ten ostatni rozmiar najlepiej nadałby się jako przykrycie. 

Od zawsze jestem wielką fanką spersonalizowanych gadżetów. Jest to bardzo prosty i zarazem oryginalny sposób na ozdobienie swojego wnętrza, a także rewelacyjny pomysł na prezent dla kogoś. Na stronie producenta >KLIK< jest obecnie promocja i kocyki można zakupić z rabatem -33%. Wystarczy jedynie podać kod rabatowy: FEB15MPPL (promocja ważna do 28.02.2015r.)

Lubicie takie gadżety? Jak podoba się Wam mój koc?

Czytaj dalej

poniedziałek, 2 lutego 2015

Piękne Trio- paznokcie

Cześć :) Nie tak dawno był post z pazurkami, ale ostatnio postanowiłam sobie, że będę robiła je częściej. Dlatego dziś przychodzę z moim nowym "malunkiem", nowymi lakierami. Wiele osób pod postami z moimi długimi paznokciami pisze, że chciałoby mieć takie, bo krótkich nie da się ładnie umalować. Nie zgodzę się z tym! I krótkie paznokcie mogą wyglądać ładnie, jeżeli fajnie je spiłujemy i pomalujemy. Dziś wersja krótkich paznokci, w których bardzo dobrze się czuję ;)

Osoby, które obserwują mnie na Instagramie miały okazję widzieć je dwa dni temu. Jeżeli chcecie być na bieżąco to zapraszam: >KLIK<

 





Jeden z lakierów zrobił mi na fotkach psikusa i wyszedł inaczej niż wygląda w rzeczywistości. Na zdjęcia wygląda na czerwony, a naprawdę to taka malinowa czerwień- kolor jest po prostu przepiękny. Niebawem napiszę o nich kilka słów, bo warto ;)

Lakiery, które użyłam to:
- Diadem Cosmetics nr 15 - czarny
- Diadem nr 317 - malinowa czerwień
- Avon Star Dust - srebrny piasek



Podoba się Wam taka trójkolorowa wersja?

Czytaj dalej