środa, 2 września 2015

Ebay - moje zakupy

Zaczęłam zamawiać na Ebay pełną parą. W tygodniu przesyłki przychodzą po 2-3 razy. Każda z zaprezentowanych poniżej rzeczy była kupiona u innego sprzedawcy. Pewnie nasuwa się nie jednym z Was pytanie, czy opłaca im się wysyłać coś za $0,99 - sama zadaję sobie to pytanie, ale chyba tak, skoro wszystkie moje zamówienia, zarówno te niedrogie jak i droższe dochodzą. Chciałabym Wam pokazać co przyszło do mnie do tej pory:

1. Naszyjniki - coś kolorowego na lato (następne haha) oraz coś eleganckiego pasującego niemal do wszystkiego - czarno-złoty naszyjnik.


2. Obudowy - nie mogłam się oprzeć ich pięknym motywom. Ta z łapaczem snów była przeze mnie bardzo chętnie noszona. Niebawem do niej wrócę.


3. Cytaty, motyle, lusterka - cytat wykorzystam na ścianie i przykleję go nad swoim łóżkiem - celowo go nie rozwijałam, będzie niespodzianka. Lustereczka są dużo mniejsze niż myślałam, a szkoda, może do czegoś się przydadzą. Motyle też znajdą miejsce na mojej ścianie.


4. Peel off - ułatwia mi malowanie paznokci, szczególnie podczas robienia ombre. Jest to preparat, którym smaruję naokoło paznokci, a potem zrywam razem z niepożądanym lakierem.


5. Zegarki - co tu dużo mówić, czyż nie są piękne? Najbardziej cieszyłam się z piórkowego, ale ciężko odczytuje się na nim godzinę - myślałam, że liczba piór będzie odpowiadała ilości pełnych godzin - pomyliłam się i już przy ustawianie, źle nastawiałam wskazówki o 5 minut.


6. Szelki dla psiaka colorfull, etui wodoodporne, w które można schować telefon (dobre na kajaki) oraz kolejna obudowa - wygląda jak pancerna.


7. Cotton ball - wiem, że będą w poniedziałek w Biedronce, dlatego żałuję, że kupiłam te, bo muszę dokupić złączkę, by pasowały do mojego gniazdka. Ale i tak są ładne.


8. Paseczki samoprzylepne do scrapbookingu - kupiłam je z myślą wykonywania kartek świątecznych lub na inne okazje.


Czekam jeszcze na 3 przesyłki. Wszystkie powyższe doszły do mnie w czasie krótszym niż 2 tygodnie, więc uważam, że to bardzo dobry wynik. Cieszę się, że spróbowałam i teraz bez obaw zamawiam od zagranicznych sprzedawców, bo póki co wszystko świetnie dochodzi. Planuję już kolejne zakupy.

Zamawiacie na zagranicznych stronach typu ebay?

* * *

A teraz całkiem z innej beczki. Czy któraś z Was brała udział w jakimś ciekawym szkoleniu, które wpłynęło później lepiej przy próbach podjęcia pracy? Czy jest jakieś szkolenie, które robi wrażenie na potencjalnych pracodawcach? Chciałabym wziąć udział w jakimś, ale jeszcze nie do końca wiem w jakim. Przeglądałam ogólną ofertę szkoleń firmy http://www.szkolenia-semper.pl/ jednak znalazłam tam wiele szkoleń budowlanych, o których muszę powiedzieć mojemu tacie - to jego branża, ja szukam czegoś innego. Szkolenia uważam za bardzo pożyteczne spotkania, dzięki którym można nabyć sporo dobrej i przydatnej wiedzy. Może jakieś szkolenie komputerowe?
Czytaj dalej

#2 Przegląd filmowy - propozycje z wątkiem miłosnym cz.1

Kiedyś robiłam post z serialami, które najbardziej lubię. O ile się nie mylę, było też coś o filmach, które polecam. Dziś chciałabym napisać kilka słów o filmach, w których pojawia się wątek miłosny. Nie będą to tylko komedie romantyczne, ale pojawią się i melodramaty. Rzadko kiedy oglądam je na telewizorze, bo jakoś nigdy nie mogę na nic ciekawego trafić, a wziąć pojawiające się reklamy mnie dobijają. Najczęściej oglądam takie filmy i seriale na stronach internetowych i jedną z nich jest właśnie http://goldvod.tv/. Zapraszam serdecznie na przegląd moich ulubionych komedii romantycznych, których numeracja jest całkowicie przypadkowa.

#1 SZCZĘŚCIARZ
Melodramat wydany na postawie powieści Nicolasa Sparksa. Opowiada o żołnierzu wracającym z wieloletniej misji w Iraku. Podczas jej trwania, główny bohater - Logan, znajduje na ziemi zdjęcie kobiety. Czas, który stracił na podniesienie fotografii ocalił mu życie. Postanawia się odnaleźć kobietę ze zdjęcia i osobiście podziękować jej za ocalenie. Dziewczyna, której szuka to Beth, która wraz z rodziną prowadzi schronisko dla zwierząt. Logan najmuje się tam do pracy - przyjmuje go matka Beth, jednak jej córka pozostaje nieufna w stosunku do nieznanego przybysza. Jak rozwinie się cała sytuacja? Jak na wieść o odnalezionym zdjęciu zareaguje Beth? Czy coś połączy tę parę? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie oglądając film.

http://k7.i1.fdbimg.pl/7ldy2m_m3eihk.jpg  


#2 FORREST GUMP
 Kto nie oglądał jeszcze tego 21-letniego filmu, ten naprawdę nie wie co traci. Jeżeli mam się przyznać, to oglądałam go minimum 7 razy, zarówno z polskim lektorem jak i w języku angielskim - z racji, że znałam go już na pamięć. Film postał na postawie powieści Winstona Grooma o tym samym tytule. Opowiada on o losach Forresta Gumpa, człowieka z łagodnym autyzmem, który dzięki przeróżnym zbiegom okoliczności, całkiem nieświadomie, bierze udział w najważniejszych wydarzeniach przypadających na czas, w którym żył. Całym film jest opowieścią życiowych perypetii, które opowiada sam Forrest Gump całkiem nieznanym ludziom. Forrest był po uszy zakochany z Jenny i to od najmłodszych lat, jednak całe życie było im (można tak powiedzieć) do siebie nie po drodze. Czy ostatecznie będą razem? Zobaczycie! A jak już wiecie, bo oglądaliście, to co sądzicie o postaci Jenny?

https://flavorwire.files.wordpress.com/2014/09/forrest-gump1.jpg

#3 GWIAZD NASZYCH WINA
Dramat, romans - Główną bohaterką filmu jest Hazel Greace - dziewczyna chora na raka tarczycy. Za namową rodziców postanawia ona wziąć udział w terapii prowadzonej przez grupę wsparcia. Poznaje ona na niej Gusa - przystojnego chłopaka, byłego koszykarza z amputowaną nogą. Przez cały film płakałam wiele razy. Jest to bardzo wzruszająca historia pary zakochanych w sobie nastolatków, którzy musieli walczyć z różnymi przeciwnościami losu. Nie chcę Wam więcej zdradzać, film jest naprawdę warty obejrzenia.

http://ocdn.eu/images/pulscms/Yzg7MDQsMCwzMCw1NzgsMzEzOzA2LDMyMCwxYzI_/3ebfcf3edfecf7892c634677c6c118cc.jpg

#4 DZIEWCZYNA Z EKSTRAKLASY
Komedia romantyczna, której głównym bohaterem jest nieśmiały Kirk - na co dzień pracujący jako ochroniarz na lotnisku. Chłopak jest obiektem drwin zarówno rodziny jak i najbliższych przyjaciół, którzy twierdzą, że jedyną dziewczynę jaką może mieć, jest dziewczyna przeciętna. Pewnego dnia Kirk zakochuje się w Molly - o dziwo z wzajemnością! Molly to dziewczyna, która biorąc pod uwagę skalę ocen występującą w filmie, jest mocną 10. Kirk jest nieśmiały, kocha Molly, ale ciągle nie może uwierzyć, że ona mogłaby chcieć być z kimś takim jak on. Poczucia własnej wartości i wiary w to na pewno nie dodaje mu rodzina. Główny bohater, by utrzymać związek z ukochaną, musi stawić czoła rodzinie, przyjaciołom, swojej nieśmiałości i co gorsza - byłej, natrętnej dziewczynie.

http://bi.gazeta.pl/im/6/7961/z7961556X,Dziewczyna-z-ekstraklasy.jpg

#5 JAK STRACIĆ CHŁOPKA W 10 DNI
Komedia romantyczna opowiadająca o młodej dziennikarce Andie, której zadaniem jest napisanie artykułu na temat, który jest tytułem filmu. By artykuł był jak najbardziej autentyczny, Anderson postanawia znaleźć sobie faceta, rozkochać go w sobie, a następnie zaserwować mu serię "nieprzyjemności", które kobiety nie świadomie serwują swoim facetom, a co ostatecznie skutkuje porzuceniem. Facetem, na którego padło jest przystojny Benjamin, który zakłada się ze swoim szefem, że uda mu się poderwać każdą kobietę i rozkochać ją w sobie w 10 dni. Propozycje, by tą kobietą była Andie, podsuwają 2 kobiety, które wiedzą o tym, że będzie ona pisała taki artykuł. Czy para wspólnie się nie pozabija? Czy przetrwa trudne chwile i mimo wszystko będzie potrafiła być razem? Odpowiedź znajdziecie podczas oglądania.

http://image.tmdb.org/t/p/original/49jXXKFZzY0lLjsDgBbJ5WuMMNr.jpg

Filmy, w których przeplatają się wątki miłosne, to moje ulubione filmy, razem z tymi sci-fi, dlatego znam jeszcze kilka fajnych (według mnie) filmowych propozycji, którymi chętnie się z Wami podzielę.

Znacie te filmy? Lubicie? Jakie filmy z wątkiem miłosnym znalazłyby się w Waszym zestawieniu?
Czytaj dalej

Kringle Candle - Hot chocolate - gorąca czekolada

U mnie niestety jest już deszczowo i pochmurnie - jesień czuć w powietrzu, a ja strasznie nie lubię tej pory roku, mimo, że kolorowe liście na otaczających mnie zewsząd drzewach wyglądają wyjątkowo pięknie. Na tę porę roku idealnie jest palić woski, a Hot Chocolate od Kringle Candle to już w ogóle. Cieszę się, że zdjęcia zawsze robię wcześniej i dzięki temu uda mi się zatrzymać trochę lata chociaż na zdjęciach.

Czekolada nie pyta, czekolada rozumie - a jeszcze kubek gorącej czekolady w jesienny, chłodny wieczór - to jest to czego nam potrzeba! Wosk jest tak piękny, że ciężko jest mi go w ogóle opisać. Do złudzenia przypomina swoim zapachem gorącą czekoladę. Jest to zapach głęboko czekoladowy, słodki, ale zdecydowanie nie mdły.


Ma w sobie coś, co sprawia, że mam ochotę palić go ciągle i ciągle. Szybko rozprzestrzenia się w pokoju, a mi pozwala się odprężyć po męczącym dniu. Tata dał się nabrać i po wejściu do domu zapytał co tam dobrego upiekłam. To mój pierwszy czekoladowy wosk i cieszę się, że skusiłam się właśnie na Hot Chocolate. Zapisuję go jako jednego ze swoich ulubieńców i następnym razem może skuszę się na daylight również ze sklepu Goodies.pl

Znacie woskowe czekoladowe zapachy? Możecie mi jakiś polecić?
Czytaj dalej

wtorek, 1 września 2015

Paznokcie - kropeczki

Chciałabym pokazać Wam paznokcie, które już kiedyś miałam tak pomalowane, ale nie zdążyłam tego uwiecznić. Postanowiłam pomalować swoje paznokcie jeszcze raz w taki sam sposób, bo bardzo mi się to podobało. Tym razem pamiętałam, aby to uwiecznić. Warto nadmienić, że paznokcie fotografowałam dziś, czyli 3 dzień od malowania, a ich stan prezentuje się świetnie! Dodatkowo nie zabezpieczałam ich żadnym topem jak to mam w zwyczaju. Każdego z tych trzech dni zmywałam naczynia i miałam ogólny, dość częsty kontakt z wodą, także jestem zaskoczona trwałością lakierów. Co prawda widać starte końce, ale nie ma odprysków, a to dla mnie najważniejsze.

Lakiery jakich użyłam to: 
- Żółty - Wibo Perfume nr 3,
- Czarny - Diadem Cosmetics nr 15,
- Brokat - Avon StarDust, odcień Crystalized Pink




A Wy co macie teraz na paznokciach?

* * *

Ostatnio zastanawiam się nad pewnymi blogowymi kwestiami. Coraz to więcej osób z mojego najbliższego otoczenia jest zainteresowanych blogowaniem, tym co robię, jak to wszystko wygląda. Zastanawiałam się nad wydrukowaniem w jakiejś firmie wizytówek swojego bloga. Póki co przeglądałam dwie oferty, a jedną z nich była oferta firmy http://www.polishdruk.pl/ Zawsze to fajniej dać komuś namiar na siebie w takiej formie i niech w domu to sobie sprawdzi niż mówić mu, a on i tak zapomni po powrocie ze spotkania co miał wpisać. Zrobiłam sobie nawet wstępny projekt na Uwolnijkolory i chyba skuszę się na zamówienie. Druga strona wizytówki wygląda bardzo podobnie z tym, że na środku jest adres bloga.


 
Czytaj dalej

BrushArt - zestaw pędzli do makijażu w etui

Dzisiejszy post będzie o tym, jak kompletne beztalencie w dziedzinie makijażu, szczęśliwym trafem kupiło całkiem fajne pędzle do makijażu. Mowa o pędzlach marki BrushArt. Jest to zestaw, w którego skład wchodzi 12 sztuk różnych pędzli, które spakowane są ładnie w czarne etui. Pędzle kategoryzowane są do określonych grup: BrushArt Eye, BrushArt Face i BrushArt Lips, co oczywiście oznacza pędzle do oczu, twarzy i ust. Cena takiego zestawu to 83,68zł, więc przeliczając to na liczbę sztuk, wychodzi po niecałe 7 zł za sztukę, otrzymując dodatkowo w gratisie etui. Według mnie jest to śmieszna cena za taki zestawik pędzli dla początkującej osoby jak ja. Chciałabym pokazać Wam wszystkie pędzelki i opisać mniej więcej do czego służą - tak, wyszkoliłam się i mam nadzieję, że nie zaliczę żadnej wtopy, ale zanim to zrobię, napiszę kilka słów o samej marce.


BrushArt, jak już sama nazwa sugeruje, zamieni codzienny makijaż w prawdziwą sztukę. Te profesjonalne, francuskie pędzle zostały zaprojektowane tak, by makijaż twarzy, oczu i ust był doskonały i precyzyjny. Nienaganny makijaż wymaga dokładności przy nanoszeniu, którą pędzle BrushArt zapewniają dzięki użyciu materiałów najwyższej jakości. Ofertę marki BrushArt tworzy kompleksowa seria pędzli kosmetycznych do każdego rodzaju makijażu. Kolekcja BrushArt Eye obejmuje pędzle do makijażu oczu i brwi, kolekcja BrushArt Face przeznaczona jest do aplikacji różów, pudrów i podkładów, a kolekcja BrushArt Lip została stworzona z myślą o aplikacji szminek i błyszczyków. Wszystkie te ekskluzywne produkty dostępne są na Iperfumy.pl.


Teraz, kiedy wiecie już co nie co o samej firmie, która wyprodukowała ten zestaw pędzli, mogę przejść do kolejnego punktu, czyli prezentacji. Każdy pędzel ma w etui swoje miejsce, czyli odpowiedniej grubości kieszonkę. Etui ma wymiary 24x11x4 cm i wykonane jest ze skóry ekologicznej. Dodatkowo są one dobrze zabezpieczone, zarówno od góry (jeżeli chodzi o pędzle Face), by w transporcie włosie się nie uszkodziło, jak i od dołu, by nie porysowały się rączki. Od góry jest to nakładka wykonana z dość elastycznego, aczkolwiek trochę grubszego plastiku, natomiast  na dole jest to jedynie folia. Pozostałe pędzle schowane są do jednej folii, która skrywa je w całości.


Teraz chciałabym przejść do opisu poszczególnych pędzli i zacznę od linii BrushArt Face. Składa się ona z 3 pędzli o różnych rozmiarach i są to pędzle, kolejno od lewej, pędzel do pudru 30 mm, pędzel do różu 30 mm oraz kolejny pędzel do pudru 45 mm.


Kolejne pędzelki, zaczynając znowu od lewej strony, to szeroki pędzel do korektora 13 mm, płaski pędzel do oczu 14 mm, pędzel do cieni 9 mm, wąski pędzel do korektora 11 mm.


Ostatnie pięć pędzelków, zaczynając od lewej strony to pędzel ukośny do oczu 9 mm, duży pędzel do ust 9mm, mały pędzel do ust 5 mm, pędzel do kresek 2 mm oraz szczoteczka do rozczesywania rzęs.


Bardzo chciałabym pochwalić te pędzle za jakość wykonania. Skuwka bardzo dobrze trzyma włosie, dzięki czemu nie wypada ono, a zostaje na swoim miejscu. Trzonek trzyma się równie mocno. Na nim widnieje nazwa producenta, która pod wpływem codziennego użytkowania nie starła się. Tych pędzli używam dość krótko, ale kiedyś zakupiłam pojedyncze pędzle i napisy są nie do zdarcia. Same pędzle są lekkie, bardzo wygodne, bo dobrze trzyma się je w dłoni, a co za tym idzie, świetnie sprawują się podczas wykonywania make up'u. Włosie jest przyjemne w kontakcie z twarzą i dobrze aplikuje na nią wszystkie zaczerpnięte produkty. Najczęściej używam pędzli z przeznaczeniem do twarzy, tzn. pędzli do pudru i różu, aczkolwiek wolałabym, żeby w tym trio, zamiast dwóch pędzli do pudru był jeden do niego oraz jeden do podkładu. Jedynym pędzlem, którego nie używałam, był pędzel do kresek. Kreski wykonuję eyelinerem, więc one mają już swoje pędzelki.



Bardzo podoba mi się etui, dzięki czemu podczas wykonywania całego procesu malowania, czuję się jak profesjonalistka, mimo, że do niej jest mi tak bardzo daleko. Dzięki takiemu pokrowcowi, uczę się utrzymywania porządku w pędzlach. Przy tak fajnych kieszonkach, nie ma miejsca na chaos. Etui także opatrzone jest napisem BrushArt, który ładnie się na nim prezentuje. Jest ono zawiązywane, więc jest to szybka opcja na spakowanie. Zestaw przypadł mi do gustu i polecam go wszystkim osobom, które chcą rozpocząć przygodę z makijażem.

Znacie pędzle BrushArt? Co sądzicie o tym zestawie?

Czytaj dalej