Po bardzo udanym zakupie w "ciemno" wody perfumowanej Versace Bright Crystal (wersja różowa), postanowiłam zaryzykować drugi raz. Mój różowy zapach Versace powoli dobija dna, więc tym razem chciałam zafundować sobie coś mocniejszego. A kiedy jest na to najlepszy moment jak nie w zimę? Zbierałam się do zakupu ok. rok czasu. Zawsze na drodze stawały inne wydatki. Ok. miesiąc temu postanowiłam sprawić prezent samej sobie i tym samym kupiłam w końcu Versace Crystal Noir w sklepie internetowym Iperfumy.pl.
Versace Crystal Noir pochodzi z warsztatu znanego na całym świecie włoskiego domu mody Versace, który już przez kilkadziesiąt lat wyznacza trendy w świecie mody. Versace Crystal Noir to rzadka, zmysłowa i łagodna esencja. Owocowo-orientalny charakter perfum oferuje magiczne przeżycie swojej właścicielce i ludziom w jej otoczeniu. Najpierw rozwija się podstawa perfum, która ma postać świeżych tonów i soczystej pomarańczy. Następnie ukazuje się serce perfum złożone z upojnej gardenii i omamiającej piwonii. Cała ta dopracowana i zmysłowa kompozycja rozwija się wzajemną grą leśnych ekstraktów. Luksusowa ambra w połączeniu z jedwabnym drzewem sandałowym z kroplą zmysłowego piżma wyczaruje ciepłe uczucie. Versace Crystal Noir pozostawia fantazyjne wrażenie wyjątkowej chwili, którą będziesz chcieć powtórzyć. Teraz pora na wyszczególnienie nut zapachowych. Nutą głowy w tym zapachu są pomarańcza oraz świeże nuty. Gardenia oraz piwonia stanowią nuty serca. Z kolei drzewo sandałowe, ambra i piżmo stanowią podstawę. Zapach został okrzyknięty Kosmetykiem Wrzech Czasów na Wizażu.
Zapachy Versace w pierwszym momencie urzekają swoim wyglądem. Większość fiolek, które znam wyglądają niemalże identycznie. Różni je tylko kolor. Zatyczką perfum jest wielki kryształ. Taki wygląd buteleczki wody perfumowanej spotkacie przy zapachach: Crystal Noir, Bright Crystal, Bright Crystal Absolu czy Yellow Diamond. Inne zapachy mają równie fajny wygląd i ciekawe kształty. Powyższy flakonik jest ciemny i idealnie odzwierciedla ciężkość tego zapachu. Nie jest to jednak woń dusząca, nie przytłacza swoją obecnością, ale ma moc i to czuć. Poza tym, takie ciemne opakowanie zawsze kojarzy mi się z szykiem i elegancją. Kiedy po raz pierwszy użyłam tego zapachu, nie byłam zbyt zadowolona. Zastanawiałam się, czy go nie sprzedać. Po namyśle dałam mu jeszcze jedną szansę, kiedy założyłam sweterek, który wcześniej nimi pryskałam. Kiedy zapach nieco się ulotni - to woń idealna dla mnie! Jest czarująca, tajemnicza i przede wszystkim dodaje sex appealu. Zapach jest dla mnie bardzo orientalny i jeszcze nie miałam takiego w swojej kolekcji, więc cieszę się, że to właśnie Versace zasiliło moją perfumową kolekcję.
Znacie zapachy Versace? A może macie wariant Crystal Noir? Lubicie ten zapach czy wolicie inne warianty Versace?