piątek, 29 listopada 2013

DIY- Świąteczne pocztówki 2

Dziś obiecany, drugi tutek z pomysłem na kartkę świąteczną :)

Standardowo przygotowujemy stanowisko pracy. Z wszystkim przygotowanym zdecydowanie lepiej się pracuje.

Potrzeba nam:
- baza (kartka pocztowa),
- 2 rodzaje papieru, bloku kolorowego, 
- nożyczki, 
- klej, 
- dziurkacz, 
- taśmy dwustronne (płaska i piankowa),
- scrapki (gotowe elementy typu: gwiazdka, śnieżek),
- obrazek Mikołaja,
- koronka

Bazy zostały mi w samych niefajnych dla mnie kolorach, więc postanowiłam na początek to zmienić. Jeżeli też macie tylko kartki w brzydkich kolorach, możecie zrobić to samo. Jeżeli kartka ma odpowiedni kolor, pomińcie pierwszy obrazek.
 1. Przygotowujemy papier, blok w wybranym przez nas kolorze. Papier musi być rozmiaru bazy aby ładnie pokrył niechciany przez nas kolor. 
2. Staramy się przykleić go prosto, aby nie było widać (w moim przypadku) pomarańczowego koloru.
 
 3. Oklejamy drugi wybrany przez nas kolor taśmą dwustronną płaską i przyklejamy do niej koronkę. Koronkową kartkę przyklejamy do naszej bazy. Wcześniej zza koronki przebijałby pomarańcz (a to mi się nie podobało).

 4. Chciałam przykleić mikołaja od razu do kartki, jednak wydało mi się to zbyt ponure. Postanowiłam podłożyć nieco większy kawałek czerwonego papieru, aby rozjaśnić kartkę. Przykleiłam ją jak i Mikołaja na płaską taśmę dwustronną. 
5. Pod Mikołajem przykleiłam listki (to chyba jemiołka ;p) w odpowiedniej odległości, by...

6. ... przykleić napis, który zakryje łodyżki jemioły. Napis przykleiłam na taśmę piankową, aby odstawał. 
7. Pocztówka była dla mnie dalej za skromna, wiec postanowiłam przykleić jeszcze kilka śnieżynek :)
8. Przy napisie również brakowało mi jakiegoś wyraźnego akcentu, więc wycięłam dziurkaczem po 3 czerwone kuleczki i przykleiłam je klejem do jemiołki.

Skończona kartka prezentuje się tak:


Mam nadzieję, że instrukcja Wam się podoba i będzie przydatna ;)



Czytaj dalej

czwartek, 28 listopada 2013

DIY- Świąteczne pocztówki!

Ktoś prosił mnie czy mogę wykonać tutorial, jak robić pocztówki :) Mam przy tym niezłą zabawę, wiec pomyślałam: Czemu nie! ;) Mam nadzieję, że tutoriale (mam dwa- drugi jutro) okażą się dla Was proste i przydatne, oraz że pokusicie się o zrobienie własnych kartek :)

Najbardziej spodobała się Wam kartka z choinka i guziczkami, więc pierwszy tutek będzie poświęcony jej :) Kartka będzie troszkę inna niż poprzednia- wydaje mi się, że jeszcze ładniejsza ;)

Na sam początek przygotowujemy sobie stanowisko pracy:
 Dodatkowo:
- nożyczki
- taśma dwustronna
- taśma dwustronna (pianka)
- klej


 
1. Przygotowujemy bazę (kartkę) w wybranym przez siebie kolorze i wycinamy drugi prostokąt nieco mniejszy od bazy.
2. Oklejamy go taśma dwustronną i przytwierdzamy do kartki.

3. Jeżeli ktoś umie rysować, może od razu narysować choinkę na zielonym papierze. Jeżeli nie (jak ja) może wziąć kartkę rysunkową, odrysować wybraną przez siebie z googli choinkę, wyciąć ją i odrysować na zielonym papierze.
4. Następnie wycinamy choineczkę ;)

5. Choinkę przyklejamy za pomocą piankowej, dwustronnej taśmy, aby ładnie odstawała i robiła nam mały efekt 3D :D

 6. Przyklejamy, na taśmę dwustronną guziczki (ja wybrałam płaską taśmę). Na samym początku miałam brzydkie guziki, ale mama później odpruła mi z jakiejś starej bluzki takie ładne, kolorowe ;)
7. Przyklejamy napis (można tez napisać go ręcznie) i na górze ozdobną gwiazdkę.
8. Ze wstążeczki robimy kokardkę.
9. Kokardkę oklejamy taśmą dwustronną...
  10. ...i przyklejamy do kartki tuż pod pniem.

 11. Gwiazdek-śnieżynek już niestety nie miałam, więc zrobiłam śnieżek dziurkaczem i przykleiłam klejem :)

Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które zmobilizowałam do wykonania własnych kartek świątecznych. Jeżeli tak, koniecznie się pochwalcie.

Drugi tutorial już jutro! :D

Kto się skusi na wykonanie własnych kartek?

Czytaj dalej

środa, 27 listopada 2013

Kartki świąteczne- zrób to sam! ;D

W tym roku postanowiłam sama zrobić kartki na święta ;D Myślę, że jak na pierwszy raz wyszły mi całkiem fajnie, ale ocenę zostawiam Wam :D





 I wszystkie razem :) Chętnie zrobiłabym więcej, ale zabrakło mi materiału ;p

Jeżeli ktoś z Was ma jakieś świąteczne elementy do scrapbookingu (scrapki, bazy do pocztówek itp) chętnie przyjmę/odkupię/wymienię się za np. serwetki do decoupag.

Która (o ile wgl jakaś) pocztówka podoba Wam się najbardziej?


Czytaj dalej

poniedziałek, 18 listopada 2013

Eveline Cosmetics- kwas hialuronowy- recenzja

Zbliżam się ku końcowi z recenzjami kosmetyków Eveline Cosmetics, i dziś ruszam z przedostatnią recenzja. A będzie nią recenzja kwasu hialuronowego.

Informacje od producenta:
100% kwas hialuronowy Eveline przywraca skórze idealną jędrność i elastyczność. Doskonale napina, wygładza i rozjaśnia naskórek. Skóra nabiera młodzieńczego blasku i świeżości, jest napięta, wygładzona i nawilżona. Doskonały efekt liftingujący uzyskuje się po 7-dniowej intensywnej kuracji odmładzającej z zastosowaniem formuły opartej na 100% kwasie hialuronowym raz dziennie. Po tygodniowej kuracji zaleca się zachować minimum 3 tygodnie przerwy w stosowaniu preparatu. Tygodniowa kuracja wpływa na hamowanie procesu powstawania zmarszczek, poprawia jędrność i pigmentację skóry oraz aktywnie przeciwdziała negatywnym skutkom promieniowania słonecznego. 

 20zł / 15ml

Moja opinia:
Kwas hialuronowy okazał się dla mnie zbędny, zaraz dowiecie się dlaczego.

Opakowanie:
- mała, 15 ml'owa próbka na zakrętkę, z wąskim 'dziubkiem'

Konsystencja:
- żelowa, lepka

Zapach:
- dla mnie bezwonny

Kwas hialuronowy okazał się dla mnie zbędnym kosmetykiem. Rzadko kiedy używam produktów przeciwzmarszczkowych, ponieważ jako takich zmarszczek u siebie nie zauważam. Chciałam jednak przetestować ten preparat na moje zmarszczki na czole, ponieważ strasznie marszczę czoło i mam jedną widoczną zmarszczkę (reszta jest w miarę niewidoczna), z którą sobie nie poradził.

Nanosiłam preparat wg zaleceń producenta, jednak żadnych efektów, czy chociażby poprawy nie zauważyłam. Kuracja trwała 7 dni. Możliwe, ze zmarszczka jest już za głęboka.

Konsystencja jest żelowa i lepka, jednak po rozsmarowaniu dość szybko się wchłania i lepki film nie pozostaje na skórze - duży plus. Aplikacja jest łatwa, ponieważ tubka wyposażona jest w dzióbek, dzięki temu preparat można łatwo nanosić w wymagane miejsca. Sama tubka jest mała i poręczna, idealna do torebki - jednak myślę, że takowej potrzeby noszenia jej w niej nie ma.

Kwas hialuronowy fajnie nawilża i sprawia, ze skóra jest gładka, jednak szkoda, że z moją brzydką zmarszczką nie zrobiła nic. Cena to 20 zł niby nie dużo, jednak jeżeli produkt nie zrobił nic pozytywnego - okazuje się, że sporo.

PLUSY
+ opakowanie;
+ łatwa aplikacja;
+ wydajny;
+ nawilża i szybko się wchłania;

MINUS:
- nie przyniósł pożądanych efektów;
- cena 

Z pewnością więcej po niego nie sięgnę ;p

Co myślicie o nim? Testował już ktoś?

Czytaj dalej

piątek, 15 listopada 2013

Eveline Cosmetics - nawilżający peeling "Młode dłonie" z ekstraktem z wanilii

Cześć. Dziś trzeci kosmetyk, który opisze, a dostałam go dzięki współpracy z firmą Eveline Cosmetics. Jest nim peeling do rąk 8w1z ekstraktem z wanilii.

Informacje od producenta:
"Nawilżający peeling do rąk 8 w 1 jest szczególnie polecany dla osób o przesuszonych, szorstkich i zniszczonych dłoniach. Innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne doskonale wygładza skórę, niweluje uczucie suchości i szorstkości. Przełomowa technologia YOUNG HAND & HYALURON™długotrwale nawilża, odżywia i regeneruje. Nadaje skórze aksamitną gładkość i miękkość w dotyku".

KOMPLEKSOWE DZIAŁANIE 8 w 1:
1. Skutecznie i delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka.
2. Niweluje suchość i szorstkość skóry.
3.Wygładza nierówności.
4. Głęboko nawilża i odżywia.
5. Intensywnie regeneruje i odmładza.
6. Przywraca sprężystość i elastyczność.
7. Rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt.
8. Koi i łagodzi podrażnienia.

Moja opinia:
Peeling okazał się tak samo dobry, jak ładnie pachnie ; )

Opakowanie:
- 75ml'owa tubka, z zamknięciem typu "klik". 

Konsystencja:
- gęsta, z peelingującymi drobinkami.

Zapach:
- boska wanilia!

Jak wiecie nie przepadam za peelingami. Nie, żeby źle działały na moją skórę, jednak zawsze trafiałam na albo za mocny zdzierak, albo za delikatny, dlatego nie łudziłam się, że tym razem będzie inaczej, jednak myliłam się!

Peelingu używałam 2 razy w tygodniu, ponieważ moja skóra rąk nie jest zbytnio wymagająca i sama w sobie jest w miarę delikatna. Efekty były bardzo zadowalające, a zapach cudowny. Utrzymuje się na rękach nie za długo- a szkoda. Peeling doskonale radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka oraz szorstkością skóry, która po użyciu jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku. Nie jest to mocny zdzierak, powiedziałabym średniaczek- czyli w sam raz dla mnie. Używanie nie wywołuje uczucia dyskomfortu czy bólu- jak to czasem miewałam. Produkt w mojej ocenie jest bardzo wydajny. Już nie wielka ilość starcza aby rozprowadzić produkt po całych dłoniach.

Peeling miał głęboko nawilżać, jednak ja powiedziałabym, że nawilżenie jest na średnim poziomie- jednak dla mnie zadowalającym. Dla osób potrzebujących właśnie silnego nawilżenia- może okazać się za słaby.
PLUSY:
+ zapach!
+ wydajność;
+ usuwa martwy naskórek;
+ usuwa wszelkie niedoskonałości, suche miejsca;
+ skóra jest po nim gładka i przyjemna;

MINUSY:
- nawilżenie na średnim poziomie;

Peeling bardzo mi się spodobał. Niestety nie mogę ustosunkować się do wszystkich obietnic producenta, co do możliwości tego peelingu, ponieważ nie mam przebarwień na skórze, jako takich podrażnień czy nierówności. Mimo minusiku, chętnie sięgnę po niego jeszcze kiedy.

Używacie peelingów do rąk?


Czytaj dalej