Dziś kilka słów na temat pewnego cudaka, którego zamówiłam na Aliexpress. Mowa o brushegg - jajeczku do czyszczenia pędzli. Mało która z nas nie posługuje się na co dzień pędzlami. Warto odpowiednio o nie zadbać, ponieważ nieczyszczone są siedliskiem bakterii. Poza tym, zdecydowanie lepiej korzystać z czystych pędzli niż brudnych. Dostrzegłam bardzo wiele zalet tego produktu. Postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym wpisie na pytanie czy warto kupić brushegg?
Gumowe jajeczko znalazłam na Aliexpress całkiem przypadkiem, przeglądając bez konkretnego celu znajdujący się tam asortyment. Zaciekawiło mnie i może wyjdę na ignorantkę, ale wcześniej o nim nie słyszałam. Brushegg kosztowało chyba $1, więc to bardzo niska cena, która jeszcze bardziej skusiła mnie do wypróbowania. Patrząc na inne aukcje, można je kupić nawet za $0,71, więc jego koszt, to w przeliczeniu na złotówki to nawet niecałe 3 zł.
Gadżet zakładamy na dwa palce. Na wypustki wylewam
odrobinę szamponu, a gdy bardzo mi się śpieszy, jest to mydło. Jajeczko
podzielone jest na wypustki podłużne, które służą do czyszczenia włosia dużych pędzli jak np. do pudru czy podkładu i punktowe, na których czyści się małe pędzle, np. do brwi czy cieni.
Następnie całość spłukujemy pod bieżącą wodą. Brushegg
jest świetny w utrzymaniu, ponieważ nagromadzony brud z pędzla od razu
zostaje usunięty przez strumień wody.
Kolejnym krokiem jest już tylko wysuszenie pędzla - zostawiam go do samodzielnego wyschnięcia. Na powyższym zdjęciu prezentuję go zaraz po umyciu, więc jest mokry. Włosie jest już białe, tak jak wyglądało zanim zaczęłam go używać. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić Wam to jajeczko, ponieważ proces mycia pędzli stanie się łatwiejszy, przyjemniejszy i przede wszystkim szybszy, a sam zakup tego produktu, nie nadszarpie Waszego budżetu. Gdyby ktoś był zainteresowany zakupem tego jajeczka, mogę podać namiar na sprzedawce - będzie przynajmniej jakaś pewność, że wysyła towar.
Macie brushegg? Czego używacie do mycia pędzli?
wiem, że to nie tylko gadżet ale praktyczna pomoc przy dokładnym myciu pędzli.
OdpowiedzUsuńJa do mycia pędzli używam tylko mydła, ale szczerze mówiąc trochę kusi mnie wypróbowanie takiego gadżetu :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo ułatwia mi mycie pędzli :)
OdpowiedzUsuńMam brushegg i nie wyobrażam sobie mycia pędzli bez niego :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości sobie kupię
OdpowiedzUsuńTeż sobie kupiłam na Ali :) Lubię go, ale mógłby być nieco większy, przy tych "twarzowych" pędzlach mycie jest trochę kłopotliwe.
OdpowiedzUsuńmydełka i rączki :) ale gadżet całkiem fajny
OdpowiedzUsuńmam, tylko pastelowo niebieskie:)
OdpowiedzUsuńMam i lubie, chociaż ostatnio zainteresowała mnie płytka z rossmana ze względu na powierzchnie ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny gadżet, mam coś podobnego, ale to sobie też kupię :)
OdpowiedzUsuńMam i u mnie przy dużych pędzlach niespecjalnie się sprawdza...
OdpowiedzUsuńJa mam dość małe pędzle ;)wszystkie czyści mi się super :)
Usuńjakoś nie mogę się przekonać ;)
OdpowiedzUsuńja mam miętowe i od czasu do czasu używam ale wolę też myć tradycyjnie :)
OdpowiedzUsuńwidziałam ostatnio, że w Rossmannie jest płytka do czyszczenia pędzli, muszę się za nią rozejrzeć
OdpowiedzUsuńMam to jajeczko, ale szczerze mówiąc, trochę mnie denerwuje jego mały rozmiar ;) Mam jeszcze rękawicę z Glam Shopu i ją zdecydowanie bardziej lubię :)
OdpowiedzUsuńczytałam już o nim i bardzo je chce!
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie dziś to jajko :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie by mi się przydało takie coś ;-)
OdpowiedzUsuńwygląda na bardzo przydatny gadżet :)
OdpowiedzUsuńTo jajko to fantastyczny gadżet i zdecydowanie ułatwia pranie pędzli.
OdpowiedzUsuń:*